Polak kandydatem na ważne stanowisko. Przejmie budżet UE
Od poniedziałku przed komisjami Parlamentu Europejskiego trwają wysłuchania 26 kandydatów na komisarzy. Polak Piotr Serafin ubiega się o tekę ds. budżetu w Komisji Europejskiej, a unijne finanse chce zwiększyć m.in. poprzez dochody z handlu uprawnieniami do emitowania CO2. Wysłuchanie kandydata Polski zaplanowane jest po godz. 14 w czwartek.
Wystąpienie Piotra Serafina rozpocznie się ok. godz. 14:30. Polak stanie przed komisjami ds. budżetu (BUDG) i kontroli budżetowej (CONT) oraz pomocniczo przed komisją: prawną (JURI) i wolności obywatelskich (LIBE). Na wysłuchania zaplanowano trzy godziny
Jak będzie wyglądał unijny budżet po 2027 roku? Parlament Europejski 23 października opublikował odpowiedzi Serafina na pytania eurodeputowanych – to przedsmak tego, czego możemy spodziewać się na dzisiejszych wysłuchaniach. Plan Serafina to powiązanie funduszy z reformami, scentralizowane wydawanie pieniędzy, ale z uwzględnieniem głosu regionów. W wizji przyszłego budżetu wybrzmiewa ważna dla Polski polityka spójności.
Unijny budżet ma być wzorowany na Krajowym Planie Odbudowy. Chodzi przede wszystkim o powiązanie inwestycji z reformami i wypłatę pieniędzy po spełnieniu wyznaczonych warunków. Obecnie zwrot funduszy z europejskiej kasy odbywa się na podstawie przysyłanych rachunków z unijnych stolic. Postulat zmniejszenia programów i jeden plan krajowy dla każdego państwa, może oznaczać centralizację, ale polski kandydat na komisarza zaznaczył, że wszystko będzie się odbywać we współpracy z regionami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska do tej pory reagowała sceptycznie na te zmiany, ale naciskają na nie płatnicy netto, czyli kraje członkowskie Unii Europejskiej, których wpłaty do budżetu ogólnego są większe od świadczeń z niego otrzymywanych. Piotr Serafin zapowiedział też, że chce, by dostęp do funduszy był łatwy i szybki. Jak podkreślił, KPO i fundusze z polityki spójności udowodniły już, w jaki sposób budżet UE może promować reformy w państwach członkowskich. Priorytetami budżetowymi mają być przede wszystkim bezpieczeństwo, obronność i migracja.
Tematy te podczas wysłuchania przed komisjami mogą być szczególnie burzliwe, zwłaszcza po opublikowaniu wyników wyborów w USA i wygranej Donalda Trumpa oraz obawą ograniczenia wsparcia Amerykanów w kwestii obronności w Europie.
Serafin opowiedział się za budżetem UE ambitnym "w rozmiarze i kształcie". Jak podkreślił, zasadnicze znaczenie, jeśli chodzi o zdolność do realizowania wspólnych celów UE, będą miały dochody Unii, w szczególności jej nowe zasoby własne. Obecnie źródłem unijnych dochodów są przede wszystkim składki krajów członkowskich w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto, cła oraz dochody z podatku VAT pobieranego przez państwa.
Komisja Europejska w 2023 roku zaproponowała, aby źródłem nowych zasobów Unii były dochody z handlu uprawnieniami do emitowania CO2 w ramach systemu ETS (Emissions Trading System) oraz nowego mechanizmu CBAM, czyli cła węglowego na produkty o dużej emisji dwutlenku węgla, takie jak stal, cement i część energii elektrycznej, importowane do Unii Europejskiej. Ma ono polegać na dostosowaniu cen na granicach UE z uwzględnieniem emisji CO2, a także zysków uzyskiwanych przez przedsiębiorstwa.
To właśnie z nowych zasobów własnych mają być spłacane pożyczki zaciągnięte na sfinansowanie krajowych planów odbudowy (KPO) w ramach funduszu ustanowionego po pandemii COVID-19.
Komisarz ds. budżetu UE odpowiada za przygotowanie projektu nowego unijnego budżetu po 2027 roku. Prezentacja projektu przez Komisję Europejską rozpocznie w przyszłym roku negocjacje budżetowe pomiędzy krajami członkowskimi, które jednomyślnie zatwierdzają tzw. wieloletnie ramy finansowe.
Polak zamierza dążyć do tego, aby przyszły budżet miał zabezpieczenia antykorupcyjne i te dotyczące ochrony praworządności. Zapowiedział współpracę w tym zakresie z kandydatem na komisarza ds. praworządności, Irlandczykiem Michaelem McGrathem.
Kto wybiera komisarzy?
Bez akceptacji europosłów żaden z kandydatów nie może objąć stanowiska w Komisji Europejskiej kierowanej przez Ursulę von der Leyen. Dwudziestu kandydatów na komisarzy zostanie wysłuchanych w pierwszej turze od 4 do 7 listopada, a sześciu pozostałych - w ostatnim dniu wysłuchań we wtorek, 12 listopada.
Każdy z kandydatów na komisarza odpowiada na pytania członków jednej lub kilku komisji parlamentarnych właściwych ich przyszłym tekom i to one podejmą ostateczną ocenę, chociaż w wysłuchaniu i zadawaniu pytań będą mogły wziąć udział również komisje niezwiązane z portfolio kandydata.
Kandydat lub kandydatka najpierw wygłasza 15-minutowe oświadczenie, a następnie odpowiada na pytania europosłów z różnych grup politycznych. Przed zakończeniem wysłuchania kandydaci mogą wygłosić krótkie oświadczenia końcowe. Wcześniej odpowiedzieli już na pisemne pytania europosłów.
Członkowie komisji oceniających spotkają się tuż po wysłuchaniach, by zdecydować, czy kandydat ma kwalifikacje zarówno na komisarza, jak i do piastowania teki. W ciągu 24 godzin od zakończenia oceny poufne pismo w tej sprawie powinno trafić do Konferencji Przewodniczących Komisji, a stamtąd do szefowej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli i szefów grup politycznych.
Odrzucenie co najmniej jednej kandydatury do nowej Komisji Europejskiej jest niejako "tradycją" wysłuchań przed Europarlamentem. Pięć lat temu tego etapu nie przeszło trzech kandydatów: Francuzka, Rumunka i Węgier.
W tym roku na liście kontrowersyjnych kandydatów wymieniani są m.in. Węgier Oliver Varhelyi, Belgijka Hadja Lahbib, Słowenka Marta Kos i kandydat włoskiej prawicy Raffaele Fitto. Ten ostatni cieszy się jednak poparciem Europejskiej Partii Ludowej.
- To jest moment, w którym Parlament Europejski chce pokazać swoją siłę do odrzucania poszczególnych kandydatów i ma zdolność do wyznaczania w pewnym sensie kierunku nowej Komisji. Zawsze mieliśmy co najmniej jednego kandydata, który został odrzucony, co doprowadziło do przetasowań, a następnie opóźnień jeśli chodzi o rozpoczęcie pracy Komisji. Wyobrażam sobie, że taka sytuacja się powtórzy – mówił w rozmowie z Polskim Radiem Guntram Wolff, ekspert instytutu badawczego Bruegel w Brukseli.
Jak dotąd trwające od poniedziałku wysłuchania w Europarlamencie pozytywnie przeszli wszyscy z 14 wysłuchanych kandydatów.
Po zakończeniu wszystkich wysłuchań przewodniczący komisji PE ocenią ich wyniki i przekażą wnioski szefowej PE i szefom grup politycznych. Ci przeanalizują dokumenty, przeprowadzą ocenę końcową i 21 listopada ogłoszą zamknięcie wysłuchań. Wkrótce potem decyzja podana zostanie do wiadomości publicznej.
Nowy skład Komisji przegłosować musi cały Parlament Europejski. Następnie Komisja Europejska musi zostać formalnie mianowana przez Radę Europejską. Termin startu prac nowej Komisji planowany jest na pierwszy dzień grudnia.
Czytaj także: