Wynik wyborów w USA kluczowy dla Unii. Orban liczy na wygraną Trumpa
Portal Politico przewiduje, że ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA może zachęcić premiera Węgier Viktora Orbana do realizacji jego konserwatywnych planów wobec Unii Europejskiej.
05.11.2024 | aktual.: 21.11.2024 02:14
W nadchodzący czwartek i piątek w Budapeszcie odbędą się spotkania przywódców UE. Europejscy liderzy przygotowują się na ewentualne działania Orbana, w przypadku wygranej Trumpa w wyborach prezydenckich w USA – informuje Politico.
Niektórzy obawiają się, że premier Węgier może wykorzystać to spotkanie do promowania proputinowskich i antyimigracyjnych poglądów, które podziela m.in. nowy premier Słowacji Robert Fico.
Od dawna wiadomo, że Orban dąży do zbudowania transatlantyckiego sojuszu z Trumpem. Sojusz ten mógłby objąć również Fico oraz byłego premiera Czech Andreja Babisza, który liczy na powrót do władzy po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orban, chlubiący się bliskimi relacjami z Trumpem i wielokrotnie odwiedzający go w rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, podobnie jak były prezydent USA opowiada się za wynegocjowanym zakończeniem wojny między Rosją a Ukrainą.
Plany te są krytykowane zarówno przez Kijów, jak i Brukselę, które uważają, że konflikt powinien zakończyć się na warunkach Ukrainy.
Unijni przywódcy stoją przed dylematem: czy podczas spotkania w Budapeszcie otwarcie sprzeciwić się planom Orbana, czy też zignorować jego działania jako kolejne prowokacje "naczelnego trolla UE".
Dyplomaci obawiają się, że Orban może zorganizować wideorozmowę z umocnionym w przekonaniach kandydatem Republikanów, aby wprawić europejskich przywódców w zakłopotanie.
Politico zauważa również, że nie jest pewne, czy wyniki wyborów w USA będą znane do czwartku i piątku. W przypadku zaciętej rywalizacji liczenie głosów może się przedłużyć, co mogłoby tymczasowo powstrzymać Orbana przed podjęciem śmiałych kroków.
Czytaj także: Południe potwierdza czarny scenariusz. Seul podał dane
Źródło: PAP