Podwyżki dla posłów. Tomasz Cimoszewicz opuszcza Platformę
Nie milkną echa kontrowersyjnej decyzji o podwyżkach dla najważniejszych osób w państwie. Były poseł Tomasz Cimoszewicz ogłosił w mediach społecznościowych, że rezygnuje z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Powodem jest postawa polityków PO, którzy w większości poparli pomysł autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
16.08.2020 | aktual.: 16.08.2020 12:10
"Kochani, przez ostatnie 5 lat byłem członkiem PO. To już koniec. Przy największej recesji w historii i dramatach ludzi w ostatnich i nadchodzących miesiącach, podnoszenie pensji o 58 procent, a kilka miesięcy wcześniej podnoszenie kwot na prowadzenie biur i najem mieszkania służbowego, to niewytłumaczalne zachowanie. Tak samo, sięgnięcie po dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych z naszych kieszeni na utrzymanie partii politycznych. Nie mogę tego legitymować, tak więc czas się rozstać i pożegnać" - napisał na swoim profilu na Facebooku Tomasz Cimoszewicz.
Polityk od pięciu lat był członkiem Platformy, w ubiegłej kadencji zasiadał w Sejmie. W wyborach w 2019 roku nie dostał się do parlamentu. Prywatnie jest synem byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza.
Przypomnijmy, Sejm przyjął w piątek zmiany w prawie podwyższające wynagrodzeniadla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Według nowych przepisów, wynagrodzenia prezydenta, parlamentarzystów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województwa wzrosną o 40 proc. Pensja będzie też przysługiwała pierwszej damie i wyniesie 18 tys. zł.
Za przyjęciem nowego prawa było 386 posłów, przeciw 33, wstrzymało się 15. W Zjednoczonej Prawicy ustawę poparło 226 posłów, w klubie Koalicji Obywatelskiej 100 posłów, w klubie Lewicy 39 posłów, w klubie PSL-Kukiz'15 za ustawą było 20 posłów. Natomiast politycy Konfederacji, jako jedyni, byli przeciwni podwyżce.
To kolejny polityk Platformy, który otwarcie krytykuje kierownictwo partii. W sobotę senator KO Jacek Bury napisał, że "każdy, kto podniesie rękę za podwyżkami, splunie w twarz obywatelom i swoim wyborcom".
Z kolei w niedzielę na Twitterze gorzkich słów nie szczędził również Dariusz Rosati. "Dziś, w kryzysie, nie czas na podwyżki dla nas. Nas wybrali ludzie którzy nam zaufali. Popełniliśmy wielki błąd" - napisał Rosati.