Sejm uchwalił ustawę o podwyżkach dla posłów. Opozycja głosuje razem z PiS
Niespełna 7 godzin - tyle czasu zajęło posłom uchwalenie ustawy (w 3 czytaniach) o podwyżkach pensji dla parlamentarzystów oraz najważniejszych osób w państwie. Teraz projekt trafi pod obrady Senatu.
Za przyjęciem nowego prawa było 386 posłów, przeciw 33, wstrzymało się 15. - Wynagrodzenia uległy obniżeniu o 20 proc. w 2018 r. W tym samym czasie następował wzrost przeciętnego wynagrodzenia w Polsce - tłumaczył potrzebę zwiększenia wynagrodzeń poseł-sprawozdawca Jarosław Zielński z PiS. W sukurs poszedł mu także inny polityk Zjednoczonej Prawicy.
- Wniosek spełnia oczekiwanie, żeby państwo było skromne, ale wynagrodzenia odniosły się do tego, co dzieje się na rynku. A pensja osób sprawujących władzę mieści się na szczeblach średniego, a nawet niższego wynagrodzenia na rynku - powiedział Marek Suski z PiS. Dodał, że m.in. lecznicza karta VIP dla posłów została zlikwidowana.
Warto zaznaczyć, że pierwsze i drugie czytanie odbyło się w ciągu kilkudziesięciu minut. Projekt trafił później pod obrady komisji, gdzie w kilka minut uzyskał akceptację większości. Z drobnymi poprawkami ustawa została przyjęta przez Sejm - teraz trafi pod obrady Senatu.
Zmianą, którą wprowadza projekt, jest obliczanie wynagrodzeń poszczególnych osób na podstawie wynagrodzenia zasadniczego sędziego Sądu Najwyższego określonego w stawce podstawowej. W myśl ustawy poszczególni urzędnicy zarobią:
- prezydent: 25 981 zł brutto
- pierwsza dama 17 897 zł brutto
- marszałkowie Sejmu i Senatu: 21 984 zł brutto
- wicemarszałkowie Sejmu i Senatu: 17 987 zł brutto
- premier: 21 984 zł brutto
- ministrowie: 17 987 zł brutto
- wiceministrowie: 16 988 zł brutto
- wojewodowie: 14 989 zł brutto
- wicewojewodowie: 12 990 zł brutto
- posłowie 12 600 zł brutto
Przeczytaj też: Podwyżki dla posłów, kiedy wszyscy zaciskają pasa. "To fatalny czas na takie decyzje"