Komunikat wojska. Poderwano myśliwce F‑16
"Obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, która związana jest z wykonywaniem uderzeń na terytorium Ukrainy" - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Poderwano myśliwce F-16 oraz sojuszniczy tankowiec powietrzny. Po dwóch godzinach działania zakończono.
02.01.2024 | aktual.: 02.01.2024 10:10
Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany atak na Ukrainę, do eksplozji doszło m.in. w Kijowie oraz w Charkowie.
Jak poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, sytuacja wymagała reakcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, która związana jest z wykonywaniem uderzeń na terytorium Ukrainy" - napisano w komunikacie opublikowanym na portalu X.
"W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej aktywowano dwie pary myśliwców F-16 oraz sojuszniczy tankowiec powietrzny" - podkreślono.
Około godz. 5:45 wystartowała para amerykańskich maszyn stacjonujących w bazie w Łasku, a około godz. 6:15 - polska para.
"Ostrzegamy, że działalność polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza we wschodnim obszarze kraju" - zaznaczono.
Koniec działań
Po godz. 10 wojsko przekazało komunikat o zakończeniu działań.
"Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie par dyżurnych polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Uruchomione środki powróciły do swoich baz i standardowej działalności operacyjnej" - podkreślono.
Zaznaczono, że na bieżąco monitorowana jest sytuacja na terytorium Ukrainy. Polskie siły pozostają w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej.
Rakieta nad Polską
W piątek przed godziną 11 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w rano w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne.
Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki. - Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, którą następnie opuściła. Mamy na to potwierdzenie radarowe narodowe i sojusznicze - powiedział w piątek po naradzie w BBN szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.
Pocisk jest wciąż poszukiwany. W sprawie incydentu do MSZ został wezwany rosyjski chargé d’affaires w Polsce Andriej Ordasz.
Zemsta Putina
W piątek Ukraińcy przeprowadzili atak dronami na cele w rosyjskim Biełgorodzie. Na miasto spadło 70 bezzałogowców. Władimir Putin zapowiedział zemstę.
- To, co wydarzyło się teraz w Biełgorodzie, jest z pewnością aktem terrorystycznym - oskarżał Putin, zwracając się do swoich żołnierzy przebywających w szpitalu. - Uderzyli z wielu wyrzutni rakiet [...] w samym centrum miasta, gdzie ludzie spacerują przed Nowym Rokiem - dodał, cytowany przez rosyjską agencję informacyjną RIA Novosti.
Rosyjski prezydent zadeklarował, że ukraińskie ataki spotkają się z reakcją Moskwy w postaci wzmożonych działań zbrojnych. - My ze swojej strony z pewnością zwiększymy liczbę ataków, o których wspomniałem. Żadne takie przestępstwo [...] nie pozostanie bezkarne, w stu procentach, nie ma co do tego wątpliwości - poinformował Putin.
Czytaj więcej: