Po wyborach czekają nas turbulencje. "Wyszarpią słabe elementy"
W "Debacie politycznej" WP pytano ekspertów o możliwe scenariusze formowania rządu. Prof. Sławomir Sowiński ocenił, że "na pewno po wyborach czekają nas jakieś turbulencje", ponieważ zwycięzca nie będzie miał "komfortu bezproblemowego tworzenia nowej władzy". - Być może będziemy w takiej sytuacji jak w 2005 r., gdy PiS wygrał wybory parlamentarne, ale stworzenie stabilnego rządu potrwało aż pół roku - przypomniał ekspert. Zaznaczył, że wszelkie potencjalne układy koalicyjne zobaczymy już w trakcie procesu wyboru nowego marszałka Sejmu. - Dlatego też ważny jest wynik Konfederacji. Silna Konfederacja będzie miała więcej kart w grze i więcej argumentów, by powalczyć o fotel marszałka i ewentualnie zaproponować komuś wspólne tworzenie rządu - mówił Sowiński. Prof. Tomasz Słomka wskazał też inny wariant rozwoju sytuacji, w którym prezydent Andrzej Duda powierzy misję formowania rządu od razu np. Mateuszowi Morawieckiemu jako reprezentantowi najpewniej zwycięskiego ugrupowania. - Prezydent może dać mu desygnację być może licząc, że PiS uda się osiągnąć porozumienie z Konfederacją bądź wyszarpać z niej słabe elementy - spekulował.