PiS przegrywa głosowanie. Weto Senatu podtrzymane

Porażka PiS-u w parlamencie. Dwie posłanki klubu partii rządzącej wstrzymały się od głosu w sprawie wniosku Senatu o weto do nowelizacji ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. To zaważyło na wyniku głosowania. Głos zabrał sam minister zdrowia.

Za odrzuceniem weta Senatu nie głosowały dwie posłanki klubu PiS
Za odrzuceniem weta Senatu nie głosowały dwie posłanki klubu PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Adam Zygiel

14.04.2023 | aktual.: 14.04.2023 20:37

Większość bezwzględna w głosowaniu wynosiła 225. Tymczasem "za" zagłosowało 224 posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Dwie posłanki z klubu PiS wstrzymały się od głosu - to lekarka Anna Dąbrowska Banaszek i była wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.

Nie głosowało także sześciu posłów klubu PiS, w tym były marszałek Sejmu Marek Kuchciński i posłanka Solidarnej Polski Anna Maria Siarkowska.

Za przyjęciem uchwały Senatu o odrzuceniu ustawy głosowało 123 posłów KO, czyli wszyscy biorący udział w głosowaniu, 43 posłów Lewicy, czyli wszyscy biorący udział w głosowaniu. Za przyjęciem uchwały głosowali wszyscy posłowie KP, których jest 24, wszyscy posłowie Konfederacji, których jest 9, wszyscy posłowie Porozumienia, których jest 4, wszyscy posłowie Kukiz'15, których jest 3, wszyscy posłowie Lewicy Demokratycznej, których jest 3, wszyscy posłowie koła Wolnościowcy, których jest 3. Za przyjęciem uchwały było też 5 posłów Polski 2050, czyli wszyscy biorący udział w głosowaniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podział był w kole Polskie Sprawy, do którego należą byli posłowie PiS i Porozumienia. Andrzej Sośnierz - kiedyś prezes NFZ - uchwałę poparł. Przeciwko głosowali Zbigniew Girzyński i Agnieszka Ścigaj.

Głosy podzielone były też wśród posłów niezrzeszonych: uchwałę poparli Ryszard Galla, Hanna Gill-Piątek, Wojciech Maksymowicz i Paweł Szramka, przeciw niej głosowali: Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza.

Fala komentarzy. "Spektakularna porażka ministra Niedzielskiego"

"Wygraliśmy głosowanie w sprawie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Tym samym 50 mln z naszych składek zdrowotnych, które trafiają do NFZ i powinny zasilić system ochrony zdrowia NIE zasili sportu" - napisała posłanka PO Monika Wielichowska.

"Szeroko krytykowana ustawa o jakości w ochronie zdrowia właśnie upadła - Sejm nie zdołał odrzucić senackiego weta. Bylejakości już dziękujemy, pora na prawdziwe no-fault i bezpieczeństwo pacjenta!" - napisała z kolei posłanka Lewicy Marcelina Zawisza.

"Spektakularna porażka ministra Adama Niedzielskiego. Szkodliwa ustawa "o jakości" wyrzucona do kosza po głosowaniu w Sejmie. Pan Minister myśli już tylko kampanii wyborczej w Wielkopolsce, więc na zdrowie Polaków już nie ma czasu. Nawet swojego klubu nie przekonał!" - napisał dyrektor legislacji Lewicy Dariusz Standerski.

"Fatalne zmiany PiS w systemie opieki zdrowotnej odrzucone! Sejm podtrzymał weto Senatu ws. ustawy o jakości opieki zdrowotnej. To sukces pacjentów i środowiska lekarskiego!" - napisał lider PSL, z wykształcenia lekarz, Władysław Kosiniak-Kamysz.

"A jednak zaskakujący wynik głosowania nad ustawą o jakości. Nie głosowało aż 6 posłów PiS, dwóch się wstrzymało" - napisała redaktorka naczelna portalu rynekzdrowia.pl.

Głos zabrał sam minister zdrowia. "To smutny dzień, kiedy interes pacjenta przegrywa z interesem korporacji. Jednak biorę na siebie tą przegraną. Ja zainicjowałem projekt ustawy o jakości i ja biorę odpowiedzialność za to żeby ostatecznie pacjent zyskał należną mu jakość. Uczynię więc wszystko żeby ustawa wróciła" - napisał Adam Niedzielski w mediach społecznościowych.

Przepisy krytykowane przez organizacje medyczne

Przepisy wywoływały wiele kontrowersji i już na etapie prac zmianom sprzeciwiały się organizacje reprezentujące zawody medyczne.

Ustawa zakładała m.in. wprowadzenie wymogu obligatoryjnej autoryzacji dla podmiotów wykonujących działalność leczniczą, a udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Autoryzację miał wydawać prezes NFZ na pięć lat. Celem autoryzacji miało być potwierdzenie spełnienia przez podmioty wykonujące działalność leczniczą pewnych warunków dotyczących miejsca udzielania świadczeń opieki zdrowotnej, personelu medycznego i wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną.

Monitoring zdarzeń niepożądanych

Duży nacisk stawiano także na kwestię zdarzeń niepożądanych. Zgodnie z ustawą podmioty wykonujące działalność leczniczą miały obowiązek identyfikowania, zgłaszania, rejestrowania oraz prowadzenia analizy przyczyn takich zdarzeń.

Ustawa przewidywała wprowadzenie regulacji dotyczących ochrony personelu medycznego w związku ze zgłoszeniem zdarzenia niepożądanego, co w założeniu miało zachęcać personel do ujawniania możliwie jak największej liczby zdarzeń niepożądanych, bez obawy o ewentualne sankcje i działania represyjne z tym związane.

Przewidziano też rozwiązania mówiące, że sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do osoby, która zgłosiła zdarzenie niepożądane, którą jest lekarz, lekarz dentysta, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny lub diagnosta laboratoryjny, zanim organ powołany do ścigania przestępstw dowiedział się o przestępstwie.

W ustawie była także mowa o wdrożeniu dwuinstancyjnego, pozasądowego systemu rekompensaty szkód z tytułu zdarzeń medycznych, obsługiwanego przez Rzecznika Praw Pacjenta – w miejsce obecnych wojewódzkich komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych.

Przewidywano też powołanie Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, zapewniającego pacjentom rekompensatę za szkody związane z opieką zdrowotną.

Czytaj więcej:

Źródło: WP, PAP

Zobacz także
Komentarze (437)