Twarde negocjacje w koalicji Zjednoczonej Prawicy nie zmniejszyły poparcia dla PiS - wynika z sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski. Gdyby wybory parlamentarne odbywały się 4 października, na partię Jarosława Kaczyńskiego zagłosowałoby 41,6 proc. ankietowanych. Koalicja Obywatelska zdobyłaby 22,1 proc. głosów. Zdaniem wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego (KO) ostatnie tarcia na prawicy mogą zniechęcać wyborców ugrupowań koalicji ZP, ale ostatecznie i tak swój głos oddadzą na jedną z partii obozu rządzącego. - To są często świadomi wyborcy, którzy już w 2015 r. znali śmieszności Jarosława Kaczyńskiego czy nie podobało się im Radio Maryja. Oni głosują mimo to - stwierdził Kamiński w programie "Tłit" WP. Dodał, że opozycja w Polsce musi zrozumieć, dlaczego ludzie głosują na PiS mimo "fanaberii, wariactw i niegodziwości tej władzy".