PiS ma kłopot. "To może być przyjęte jak 'piątka dla zwierząt'"
Czy ostatnie wpadki PiS, jak pomysł ze zbieraniem chrustu w lesie czy słowa senatora Karczewskiego o ratach kredytów, odbiją się polityczną czkawką na notowaniach tej partii? - pytany był w programie "Newsroom" WP prof. Sławomir Sowiński. - Zależy jak PiS na to zareaguje. Jeśli pojawi się jakaś tarcza antyopałowa, uda się wypełnić lukę 11-12 mln ton na rynku węgla, to wydaje mi się, że ta czkawka nie będzie tak dolegliwa. Natomiast PiS ma inne kłopoty. Między trzema głównymi kamieniami milowymi, związanymi z KPO, które generalnie dotyczą wymiaru sprawiedliwości, jest cały szereg drobnych kamyków, które mogą być dla PiS dużo bardziej uwierające. To różnego rodzaju zobowiązania, które podjął PiS, dotyczące ograniczania emisji szkodliwych gazów, co będzie oznaczało różnego rodzaju nowe podatki np. na stare samochody - wskazał. - To jest spory kłopot. Jeśli ta informacja za kilka, kilkanaście dni dotrze do wyborców PiS w małych miejscowościach, że PiS zgodził się na tak daleko idącą zieloną zmianę, że idzie razem z Ursulą von der Leyen w tym kierunku, to może być przyjęte równie mało entuzjastycznie jak słynna "piątka dla zwierząt" - ocenił Sowiński.