Pierwszy ruch zespołu Giertycha. Kamiński i Wąsik na celowniku
Zespół Romana Giertycha ds. rozliczania Prawa i Sprawiedliwości składa swoje pierwsze zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o działania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika za czasów, gdy stali na czele Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Posłanka Aleksandra Wiśniewska przekazała, że chodzi o nadużycie uprawnień, o którym wspominał "agent Tomek".
23.01.2024 | aktual.: 23.01.2024 11:43
- Zgłaszamy zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, gdy obaj stali na czele Centralnego Biura Antykorupcyjnego - powiedziała na konferencji prasowej posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Wiśniewska.
Jak sprecyzowała, chodzi o nadużycie uprawnień, o którym wspominał były poseł PiS i agent CBA Tomasz Kaczmarek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Panowie Kamiński i Wąsik, jak wiemy od pana "agenta Tomka", pod pretekstem celów operacyjnych zorganizowali wyjazd do Wiednia dla ówczesnych funkcjonariuszy CBA w celu spędzenia czasu towarzysko w domu publicznym - powiedziała Wiśniewska.
Stwierdziła, że doniesienia pokazują na "patologię systemu" za rządów PiS, co doprowadziło do "korupcji finansowej, moralnej i charakteru funkcjonariuszy państwa polskiego, którzy powinni służyć obywatelom".
Zawiadomienie dotyczy przestępstwa z art. 221 par. 2 Kodeksu Karnego, mówiącego o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, w celu uzyskania korzyści majątkowych lub osobistych.
"Agent Tomek" o wyprawach do Wiednia
Tomasz Kaczmarek, były agent CBA znany jako "agent Tomek", zdradził kulisy swojej pracy za czasów, gdy jego przełożonymi byli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. - Chodziło im o to, aby osoby niewygodne dla PiS umoczyć, żeby je zniszczyć - powiedział w programie "Superwizjer" TVN.
Według Kaczmarka, dyrektorzy w CBA za swoją pracę byli wówczas nagradzani wizytami w domach publicznych w Wiedniu, co miało być finansowane z pieniędzy podatników.
Kaczmarek stwierdził ponadto, że byli szefowie CBA działali często w niestandardowych okolicznościach. Według niego zdarzało się, że polecenia służbowe otrzymywał od nich "podczas imprez, gdzie był spożywany alkohol".
Czytaj więcej: