Paweł Piekarczyk zwraca order. "Dostałem go z rąk, które są niegodne"
Dymisja Antoniego Macierewicza nie wszystkim się spodobała. Paweł Piekarczyk, niepodległościowy bard, winą za to obarcza Andrzeja Dudę. Na słowach nie poprzestaje. Deklaruje, że zwraca Krzyż Kawalerski Polonia Restituta, który otrzymał od prezydenta. Do tego samego namawia innych odznaczonych.
09.01.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Paweł Piekarczyk, który otrzymał od Andrzeja Dudy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta za osiągnięcia w upamiętnianiu Żołnierzy Wyklętych, teraz chce go zwrócić. Powód? W ten sposób chce wyrazić sprzeciw wobec ingerencji prezydenta w kształt nowego rządu. A konkretnie - na jego wpływ na dymisję Macierewicza.
O sprawie donosi portal niezalezna.pl. - Prezydent stanął po stronie ludzi WSI/WSW, a nie polityka, który z wielką odwagą od wielu lat z tym środowiskiem walczył - podkreślił Piekarczyk.
Z jego ust padło sporo komplementów pod adresem byłego już szefa MON. - Antoni Macierewicz konsekwentnie przez całe życie działa w obozie niepodległościowym. Jemu zawdzięczamy lustrację, rozbicie WSI, działania na rzecz wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i odbudowę polskiej armii - mówił.
Jak dodał, minister obrony narodowej stracił stanowisko "w wyniku uporu prezydenta Dudy". - Tacy ludzie jak Dukaczewski czy klan byłych politruków w BBN mogą otwierać szampana - dodał.
"Zwracam"
Oceniając dymisję Macierewicza, Piekarczyk zaznaczył, że za jego słowami idą czyny. Chce oddać Krzyż Kawalerski Polonia Restituta. - Teraz już wiem, że order dostałem z rąk, które są niegodne. A zatem go zwracam. I będę namawiać do tego samego wszystkich odznaczonych przez prezydenta Dudę - powiedział.
Na koniec wbił szpilę głowie państwa. - Mam nadzieję, że po serii doskonałych przemówień Andrzej Duda nie zostanie wyłącznie prezydentem-publicystą - stwierdził.
Skład nowego rządu
O godz. 12 w Pałacu Prezydenckim został zaprzysiężony nowy rząd. W nowym składzie Rady Ministrów zabrakło Konstantego Radziwiłła, Jana Szyszki, Antoniego Macierewicza, Anny Streżyńskiej i Witolda Waszczykowskiego.
Pojawiły się za to nowe nazwiska. Waszczykowskiego na stanowisku szefa MSZ zastąpił Jacek Czaputowicz, a Błaszczaka - Joachim Brudziński, który stanął na czele MSWiA. Ministrem zdrowia jest teraz Łukasz Szumowski, ministrem inwestycji i rozwoju - Jerzy Kwieciński, ministrem przedsiębiorczości i technologii - Jadwiga Emilewicz, a ministrem finansów - Teresa Czerwińska.
Adamczyk, Błaszczak i Kowalczyk pozostali w rządzie, ale będą kierować innymi resortami niż do tej pory. Andrzejowi Adamczykowi od teraz podlega Ministerstwo Infrastruktury, Mariuszowi Błaszczakowi - MON, a Henrykowi Kowalczykowi - Ministerstwo Środowiska.
Źródło: niezalezna.pl/WP