Opozycja wycofała swoje poparcie dla budzącej kontrowersje ustawy dotyczącej podwyżek dla parlamentarzystów i samorządowców. Senat odrzucił ustawę. Tymczasem wicemarszałek sejmu Ryszard Terlecki obwieścił, że to właśnie opozycja wystąpiła z propozycją tych rozwiązań. - Ja nie miałem wiedzy nawet, ze strony koalicjanta, na temat takich projektów. To się rozgrywało w prezydium Sejmu i Senatu. Ja mogę mówić za siebie, za posłów Kukiz'15 - zagłosowaliśmy przeciw - stwierdził poseł Koalicji Polskiej Paweł Kukiz. Wyznał, że koalicjant - czyli PSL - nie konsultował nawet z jego posłami sposobu głosowania w tej sprawie. Lider Kukiz'15 przyznał jednak, że "tę materię na pewno należy uregulować". - Ale na zasadzie takiej, by powiązać uposażenia poselskie z pensjami obywateli. To powinna być albo mediana, wielokrotność średniej krajowej, albo wielokrotność pensji minimalnej. Ja się bardziej skłaniam ku tej drugiej opcji - mówił w programie "Tłit". - Wtedy politykowi zależy, by obywatele jak najwięcej zarabiali, bo i oni więcej zarabiają - tłumaczył. - Mówię o tym od pięciu lat, ale to wszystko idzie jak w studnię - dodał Paweł Kukiz.