Patryk Jaki dla WP: ”Nie jestem za przywróceniem tortur, moje rozważania były teoretyczne”
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w swoim komentarzu na Twitterze nie pozostawił wątpliwości, że wobec gwałcicieli z Rimini rozważyłby nie tylko karę śmierci, ale również zastosowanie tortur. Po burzy, którą wywołał w mediach społecznościowych jego wpis, w rozmowie z Wirtualną Polską odpowiada, że były to jedynie rozważania ”czysto teoretyczne, dotyczące adekwatności odpowiedzi na tak potworną zbrodnię”. Sam natomiast nie jest zwolennikiem tortur, natomiast gdyby nadarzyła się taka możliwość, rozważyłby wprowadzenie w Polsce najwyższego wymiaru kary. Winą za Rimini obarcza natomiast politykę migracyjną europejskich elit.
W nocy z 25 na 26 we włoskim kurorcie wypoczynkowym w Rimini, grupa czterech mężczyzn - najprawdopodobniej nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej - najpierw pobiła do nieprzytomności młodego Polaka, następnie wielokrotnie zgwałciła jego małżonkę. Sprawą zajmują się już włoskie oraz polskie służby, natomiast chwilę po wydarzeniu sprawę na Twitterze skomentował wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki.
Kara śmierci za Rimini
”Za #rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywrócił bym również tortury” - napisał wiceminister sprawiedliwości popołudniem 27 sierpnia, odnosząc się do brutalności sprawców, których małżonek zgwałconej kobiety mówił, że ”zachowywali się jak dzikie bestie”. Pytany przez WP o komentarz do swoich słów, które wywołały burzliwą dyskusję w sieci, Jaki odpowiedział, że skończył się czas, w którym liberalna polityka karna była bezdyskusyjną wykładnią prawa. - Ona poniosła fiasko i to jest moment, aby zastanowić się nad odpowiednimi odpowiedziami na tego typu zbrodnie. Również po to, aby kary miały charakter prewencyjny i proporcjonalny do popełnionego przestępstwa - stwierdził wiceminister.
Jak dodał, jest zwolennikiem stosowania kary śmierci i właśnie takie konsekwencje powinno ponieść czterech przestępców z Rimini. - Jeśli chodzi o tortury zastanawiałem się jedynie, czy biorąc pod uwagę okoliczności związane z przestępstwem, kara śmierci to nie jest za mało. Chodziło jednak o rozważania czysto teoretyczne, tylko na temat adekwatności kary w odniesieniu do tak wyjątkowej brutalności sprawców - powiedział Patryk Jaki dodając, że oczywiście nikt w Polsce nie planuje wprowadzenia tortur i nigdy podobnego rozwiązania nie postulował.
”Winna polityka europejskich elit”
Na pytanie, czy podobną karę proponowałby również w przypadku ciężkich zbrodni popełnionych przez Polaków, Jaki odpowiedział twierdząco. - Kara śmierci powinna dotyczyć również Polaków, np. tych z Łodzi (Chodzi o zbiorowy gwałt na 26-latce, która 10 dni była przetrzymywana w mieszkaniu i zmarła w wyniku otrzymanych obrażeń - przyp. M.M.). Jest jednak pomiędzy Łodzią a Rimini pewna różnica. Polega ona na tym, że o ile nie jesteśmy w stanie sprawić, aby w Europie i Polsce nie były popełnianie morderstwa, a rolą państwa jest jedynie ich ograniczanie, tego drugiego przypadku dało się uniknąć - uważa nasz rozmówca. - Rimini nigdy by się nie wydarzyło, gdyby nie polityka imigracyjna prowadzona od dawna przez elity europejskie - twierdzi zastępca Zbigniewa Ziobry.
Zdaniem Patryka Jakiego, pytanie o skuteczność kary śmierci jako środka prewencyjnego jest nadal otwarte. - W tej sprawie opinie są podzielone. Szczególnie w USA dostępne są badania statystyczne pokazujące, że kara śmierci zmniejsza liczbę przestępstw i realnie przyczynia się do ratowania innych ludzi, ze względu na swój pierwiastek odstraszający potencjalnych przestępców. Poza tym istnieje również pierwiastek elementarnej sprawiedliwości. Choć kara śmierci nie powinna być stosowana w procesach poszlakowych, przy ewidentnym udowodnieniu winy, nie widzę przeciwwskazań - powiedział WP wiceminister sprawiedliwości dodając, że jest to jego prywatne zdanie na ten temat.
Kary śmierci w Polsce nie będzie?
Jaki twierdzi, że w obecnej sytuacji nie ma jednak mowy o przełożenie jego opinii na obowiązujące w Polsce prawo. - Debaty i propozycji ustawowych odnośnie kary śmierci w Polsce nie będzie, ponieważ jest to niemożliwe w świetle obecnych przepisów europejskich. Jeżeli kiedyś będzie taka możliwość i ja będę miał na to wpływ, postaram się o taką debatę i wprowadzenia najwyższej kary za najcięższe zbrodnie w naszym kraju - zapewnił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Poproszony komentarz do krytyki z którą spotkał się po swoim twitterowym wpisie, Patryk Jaki uznał, że został źle zrozumiany, a jego zdanie zinterpretowano ze złą wolą. - Raz jeszcze powtarzam, nie jestem za wprowadzeniem tortur. Zastanawiałem się tylko, jak można podobnych bydlaków adekwatnie karać za zbrodnie, której dokonali. Szczerze uważam, że śmierć to za mało. Wiadomo natomiast, że tortur nikt stosować nie będzie i jest to niemożliwe w świetle polskiej polityki karnej - odpowiedział.
Śledztwo w sprawie dramatycznych wydarzeń we Włoszech trwa. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapewnił, że czynnie biorą w nim udział również polscy śledczy, ścigając winnych za przestępstwo gwałtu ze szczególnym okrucieństwem (art. 197 par 3 i 4 Kodeksu karnego). Umożliwia on prowadzenie postępowania również wobec cudzoziemców za granicą Polski. Przewidziana kara za podobne przestępstwo to pięć lat pozbawienia wolności.
Marcin Makowski dla WP Opinie