Nieobecności w szkole. Ministerstwo planuje zmiany
W Ministerstwie Edukacji trwają prace nad zmianą kwestii nieobecności dzieci w szkołach. Restrykcje w tej sprawie mają być zaostrzone.
W Ministerstwie Edukacji Narodowej trwają prace nad zmianą progu obecności uczniów na lekcjach, który jest konieczny do klasyfikacji. Obecnie wynosi on 50 proc. i nie ma jeszcze decyzji, o ile zostanie podniesiony.
W programie "Gość Radia Zet" wiceministra edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer została zapytana o swoje słowa z lipca 2024 roku. Wiceministra mówiła wówczas, że resort zajął się sprawą dzieci, które w czasie roku szkolnego wyjeżdżają z rodzicami na wakacje. Lubnauer wyjaśniła, że chodzi o kwestie godzin nieusprawiedliwionych.
Ministerstwo chce walczyć z nieusprawiedliwionymi nieobecnościami
- Jeśli ktoś wyjedzie na tydzień, czy nawet dwa z rodzicami, to zwykle to jest nieobecność, którą rodzic usprawiedliwia. Natomiast my w zapisach mamy taką zasadę, że trzeba mieć tylko do 50 proc. obecności. Z niepokojem na to patrzymy, bo wydaje się, że limit połowy chodzenia do szkoły, jeśli w tym wchodzą godziny usprawiedliwione nieobecności. To jest delikatna przesada - tłumaczyła wiceszefowa resortu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreśliła także, że nieusprawiedliwione nieobecności oznaczają, że "nawet rodzic może nie wiedzieć, co się dzieje z jego dzieckiem".
- Przyglądamy się temu, w jaki sposób to rozwiązanie uszczelnić. Przy czym nie chcemy ograniczyć możliwości wyjechania na tydzień w sprawach rodzinnych, tylko żeby nie było nieusprawiedliwionych nieobecności - podsumowała Lubnauer.
Źródło: Radio Zet, WP Wiadomości