Świat"Niektórzy w UE coraz bardziej chcą porzucić Polskę"

"Niektórzy w UE coraz bardziej chcą porzucić Polskę"

Wygrana Emmanuela Macrona we Francji może doprowadzić do głębszego podziału na twardy rdzeń UE i peryferia kontynentu, na czym może stracić m.in. Polska, w której nacjonalistyczny populizm, podobnie jak na Węgrzech, ma się świetnie - pisze "The Economist".

"Niektórzy w UE coraz bardziej chcą porzucić Polskę"
Źródło zdjęć: © Forum | Michał Dyjuk
Adam Przegaliński

"Mimo że centrysta Emmanuel Macron najprawdopodobniej wygra ze skrajnie prawicową Marine Le Pen 7 maja, w środkowo-wschodniej Europie populistyczny nacjonalizm ma się dobrze. Świadczą o tym poczynania premiera Węgier Viktora Orbana i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego" - pisze tygodnik.

"The Economist" przypomina spór Orbana z Komisją Europejską wokół uniwersytetu założonego przez George'a Sorosa. – Chcemy sami decydować, jak żyć. A Soros chce tu po milion nowych migrantów rocznie – tłumaczył Orban w Parlamencie Europejskim, podczas gdy KE wszczęła postępowanie dyscyplinujące wobec Węgier.

Tygodnik podkreśla, że w przeciwieństwie do Orbana, który nie boi się konfrontacji w Brukseli, Kaczyński "rzadko spotyka się z przywódcami innych państw". "W marcu prezes PiS zaliczył upokarzającą porażkę, wysyłając Szydło, by zablokowała wybór Tuska na drugą kadencję szefa RE" - czytamy.

"Niektórzy w Brukseli chcą odebrać Polsce prawo głosu w UE (tzw. opcja nuklearna)" - pisze "The Economist". W komentarzu zaznaczono, że "to może nigdy nie nastąpić, ale faktem jest, że 16 maja, na posiedzeniu unijnych ministrów do spraw europejskich ma być przedstawiona informacja o sytuacji w Polsce". O ten punkt w programie spotkania unijnych ministrów wnioskował wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans w związku z prowadzoną przeciwko Polsce tak zwaną procedurą kontroli praworządności..

Rosnący dyplomatyczny dryf

„Polska odsunęła się od Niemiec i Francji, rzekoma wspólnota interesów z Wlk. Brytanią została przerwana przez Brexit. Nawet Czechy i Słowacja są skłonne wpaść w ramiona Niemiec, niż zacieśniać więzy z Kaczyńskim i Orbanem w ramach Grupy Wyszechradzkiej” – pisze tygodnik, podkreślając, że mamy do czynienia z "narastającym dyplomatycznym dryfem”. „Agenda krajowa jest bardziej agresywna niż kiedykolwiek, świadczą o tym liczne reformy PiS” – czytamy w komentarzu.

„Test dla UE”

"Wygrana Macrona we Francji może wzmocnić sojusz niemiecko-francuski i pogłębić proces integracyjny strefy euro, w której nie ma Polski i Węgier (świeża energia może przenieść się na takie obszary jak obrona i prawo azylowe). To może doprowadzić do głębszego podziału na twardy rdzeń UE i peryferia kontynentu. Merkel nie jest chętna, by opuścić Polaków, ale Macron może mieć mniej cierpliwości dla nieliberalnych decyzji na wschodzie UE i przekonać innych członków UE do jego racji. Polska nie opuści UE, ale niektórzy w UE coraz bardziej chcą porzucić Polskę" - podsumowano w artykule.

Macron w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika "Voix du Nord" zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem opowie się za sankcjami UE wobec Polski, która "naruszyła wszystkie zasady Unii". Wypowiedź spotkała sie z krytyką rzecznika polskiego rządu.

pisviktor orbanthe economist
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1365)