Nieoczekiwany zwrot Cymańskiego. Nie dołączył do Ziobry
Zbigniew Ziobro powołał Suwerenną Polskę - nową partię, która zajęła miejsce Solidarnej Polski. Jej wieloletni poseł Tadeusz Cymański nie dołączył do nowego ugrupowania. Czy dołączy? W rozmowie z WP polityk przyznaje, że chciałby jesienią kandydować do Sejmu.
Tadeusz Cymański był gościem poniedziałkowej Rozmowy RMF. Robert Mazurek pytał go o przynależność partyjną. Jak się okazało, pomorski poseł nie jest członkiem Suwerennej Polski - nowej partii Zbigniewa Ziobry, która zajęła miejsce Solidarnej Polski. Dziennikarz powołał się na rozmowę z politykiem Suwerennej Polski, który twierdził, że Cymański jest poza partią. Polityk mówił, że o swojej decyzji chce poinformować najpierw Ziobrę.
Nie ma go w partii Ziobry. Jakie plany ma Tadeusz Cymański?
Pomorski poseł pozostaje członkiem klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Zapytaliśmy Tadeusza Cymańskiego o jego plany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Na pewno będę brał udział w tej kampanii Zjednoczonej Prawicy. Pytanie, czy będę przejdę do Suwerennej Polski, czy będę w Prawie i Sprawiedliwości, jest całkiem z boku. Moją dziedziną są sprawy społeczne. Suwerenna Polska kładzie główny akcent - i bardzo słusznie, bo taka jest wola większości sympatyków Suwerennej Polski - na sprawy dotyczące polskiej przyszłości w Unii Europejskiej. Co nie zmienia faktu, że sprawy społeczne są ogromnym tematem. Chcę być przydatny i to jest głównym kryterium, a nie to, gdzie będę, bo mam dobre relacje z kolegami i koleżankami z PiS-u i Suwerennej Polski - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Tadeusz Cymański.
Cymański chce kandydować
Jak stwierdził, różnica w priorytetach nie powoduje konfliktu personalnego. Dodaje, że jest spór w kwestii programu, "ale jest tonowany". W rozmowie z WP polityk stwierdził też, że publiczne wywlekanie sprawy w mediach społecznościowych jest zbędne, ponieważ to "woda na młyn dla oponentów".
- Negocjacje się toczą, są niełatwe, ale to normalne. Mając spore doświadczenie i bagaż wielu lat nie chcę opowiadać się przeciwko komuś. Dla mnie ani PiS, ani Suwerenna Polska nie mają takiego znaczenia, jak wspólny potężny front, bo opozycja jest silna. Muszę przygotować się na spotkania z wyborcami tam, gdzie będę potrzebny. Na tym froncie dalej jestem i będę niezależnie od losów partyjnych - stwierdził Tadeusz Cymański.
- Fakt, czy jestem tu czy tam, jest przeceniany. To bez ostentacji i konferencji prasowej, bo gdybym przechodził do SLD, PO czy Hołowni, to byłoby wydarzenie, ale proszę pamiętać, że PiS i Suwerenna Polska idą ręka w rękę - podkreślił.
Jak przyznaje, "siły mu służą". - Starsi ode mnie startują, a nawet kierują różnymi organizacjami czy partiami. Kampania zapowiada się pasjonująco, niezwykle ostro, a nawet brutalnie. Doświadczenie lat powinno być spożytkowane w interesie Zjednoczonej Prawicy - zapowiedział pomorski poseł.
W poprzednich wyborach parlamentarnych Tadeusz Cymański zdobył 8019 głosów i ponownie uzyskał mandat poselski w okręgu gdańskim. Był na lokalnej liście PiS jedynym kandydatem ówczesnej Solidarnej Polski. Dzisiaj Cymański przyznaje, że nie spodziewa się, by na liście były miejsca dla dwóch kandydatów partii koalicyjnych.
Sprawa Cymańskiego. Ziobro komentuje
O sytuację Tadeusza Cymańskiego pytany był Zbigniew Ziobro podczas spotkania z mediami. Unikał jednoznacznych deklaracji nt. wieloletniego współpracownika.
- Są posłowie PiS, którzy zapewne chętnie by przeszli do nas. Mogą znaleźć się posłowie w Suwerennej Polsce, którzy chcieliby przejść do PiS. Nie mogę tego wykluczyć. Tadeusz Cymański bardzo przeżywa fakt, że na Polakach ciąży fakt 2 bilionów złotych (chodzi o pakiet Fit For 55 - red.). Znany jest z wrażliwości społecznej i zdaje sobie sprawę, że jeśli nie odwrócimy tych decyzji, które pan premier podjął na szczycie w Brukseli w grudniu 2020 r., to będzie to oznaczało pogorszenie sytuacji życiowej milionów Polaków oraz ubóstwa setek tysięcy Polaków. Rozumiem, że to jest temat, który nie daje spać Tadeuszowi Cymańskiemu, a nie kwestie partykularne, związane ze znalezieniem się na takiej a nie innej liście wyborczej - mówił Zbigniew Ziobro.
- To człowiek o prawdziwej wrażliwości społecznej. jego serce jest otwarte na ludzi gorzej zarabiających i to oni głównie są narażeni na konsekwencje Fit For 55. Wzywam pana premiera, by od tego zobowiązania odejść - dodał minister sprawiedliwości i lider Suwerennej Polski.
Problemy u pomorskich ziobrystów
W kwietniu media informowały o odejściu kilkudziesięciu członków pomorskich struktur Suwerennej Polski. Z partii odszedł dotychczasowy przewodniczący gdyńsko-słupskich struktur Andrzej Kobylarz - były poseł Kukiz '15. Powodem było forsowanie na jego miejsce Aleksandra Jankowskiego, 28-letniego wicewojewody pomorskiego, związanego niegdyś z Młodzieżą Wszechpolską. Jego kandydaturę wspierał Cymański.
Rafał Mrowicki, dziennikarz Wirtualnej Polski