Nalot CBA w Inowrocławiu. Krzysztof Brejza bije na alarm
Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdza Urząd Miejski w Inowrocławiu. Kontrola dotyczy tzw. "afery fakturowej". Prezydentem miasta jest ojciec posła PO Krzysztofa Brejzy - Ryszard. Nagłą wizytę agentów poseł komentuje krótko: "To próba zniszczenia mojej rodziny". I przypomina, że w sprawie zarzuty ma urzędniczka związana z PiS, nie z Platformą.
21.08.2019 | aktual.: 21.08.2019 18:39
O nalocie CBA pisaliśmy wcześniej w Wirtualnej Polsce. Zdaniem Krzysztofa Brejzy ma on związek z aferą wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Chodzi o jej "przykrycie". - Ale ja się nie ugnę. Nie dam się zastraszyć - podkreślił polityk PO w rozmowie z portalem wyborcza.pl.
- Nagonka, szczucie i próba zniszczenia mojej rodziny. Wiem, że moi bliscy cierpią przeze mnie, ponoszą konsekwencje za moją czteroletnią działalność. Tak działa państwo bolszewickie - skomentował.
Śledztwo CBA w Inowrocławiu trwa od października 2017 r. Chodzi o nieprawidłowości w wydziale kultury, promocji i komunikacji społecznej ratusza. W latach 2015-17 pracownicy inowrocławskiego magistratu na podstawie lewych faktur mieli wypłacić sobie ok. 250 tys. zł. Najwięcej zarzutów usłyszała szefowa wydziału kultury i promocji Agnieszka Ch.
Agnieszka Ch. to była działaczka PiS, w wyborach samorządowych 8 lat temu startowała z list tej partii. A w kolejnych latach, jej przełożonym był wiceburmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz, obecny wojewoda kujawsko – pomorski z PiS. Z partii miała odejść 5 lata temu.
Zawiadomienie do prokuratury złożył sam prezydent Ryszard Brejza. Wirtualna Polska obszernie informowała na ten temat. Więcej przeczytasz: tutaj.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl