Najnowszy Raport MZ. Rekord IV fali i tragiczne dane o zgonach
Ministerstwo Zdrowia opublikowało najnowsze dane na temat sytuacji epidemicznej w Polsce. Minionej doby wykrytych zostało rekordowe 29 064 zakażeń koronawirusem. Odnotowano również największą od początku IV fali liczbę zgonów.
01.12.2021 10:31
Według środowego raportu resortu zdrowia, COVID-19 przyczynił się minionej doby do śmierci 570 osób. To najwięcej od początku IV fali pandemii w Polsce.
"Mamy 29 064 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem z województw: mazowieckiego (4806), śląskiego (4147), wielkopolskiego (2880), małopolskiego (2570), dolnośląskiego (2159), pomorskiego (1699), łódzkiego (1682), zachodniopomorskiego (1491), kujawsko-pomorskiego (1361), lubelskiego (1264), warmińsko-mazurskiego (1095), podkarpackiego (1080), opolskiego (694), podlaskiego (672), lubuskiego (656), świętokrzyskiego (632). 176 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną" - czytamy w tweecie resortu zdrowia.
"Z powodu COVID-19 zmarło 161 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 409 osób" - informuje MZ.
W szpitalach z powodu zakażenia koronawirusem przebywa obecnie 21 332 pacjentów. Z pomocą respiratorów oddycha 1870 z nich. Kwarantanną objęte są 631 843 osoby.
Starsi szczególnie narażeni na ciężki przebieg choroby
Wirusolożka z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie dr hab. Agnieszka Szuster Ciesielska w programie WP "Newsroom" podkreślała, że najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby są osoby niezaszczepione. - Zdecydowana większość, ok. 90 proc. osób na oddziałach intensywnej terapii i pod respiratorami, to osoby niezaszczepione - mówiła.
Dodała jednak, że ryzyko dotyczące choroby wzrasta również wraz z wiekiem pacjentów, nawet jeżeli są w pełni zaszczepieni. - Chciałabym wyjaśnić, że ryzyko zgonu i hospitalizacji, nawet pomimo zaszczepienia, wzrasta wraz z wiekiem i obciążeniami chorobowymi. Sama skuteczność szczepionek maleje wraz z wiekiem i to tłumaczy szczególną wrażliwość starszych osób na kontakt z wirusem - powiedziała ekspertka.
Dramatyczne relacje ratowników medycznych
Rosnąca w lawinowym tempie liczba zakażonych, przyczynia się do powrotu ogromnych problemów z funkcjonowaniem szpitali. Pacjenci przez wiele godzin muszą czekać w karetkach na przyjęcie do placówki. O dramatycznej sytuacji w systemie opieki zdrowotnej Wirtualna Polska rozmawiała z warszawskimi ratownikami medycznymi.
- Zgodnie ze wskazaniem dyspozytora pojechaliśmy z chorym do Szpitala Praskiego, ale lekarz z oddziału oświadczył, że miejsc już nie ma. Po kilku godzinach dodał, że właśnie zrobił obchód i nie zanosi się, aby ktoś miał umrzeć. Tak wygląda sytuacja z ostatnich dniach. Śmierć jednej osoby staje się rozwiązaniem problemu dla innego pacjenta - relacjonował jeden z nich.
- Kiedy przez kilka godzin czekamy z pacjentem, dla którego nie ma miejsca w szpitalu, narzuca się tylko jedno skojarzenie. Jak sępy czekamy, aż ktoś tam umrze i zrobi miejsce - mówi ratownik.