Morawiecki przestrzelił. Porównali kary w Polsce i Grecji
Grecki Kodeks karny przewiduje surowsze kary za zabójstwo niż w Polsce. Znacznie częściej zapadają tu wyroki dożywocia - mówią Wirtualnej Polsce adwokaci pracujący w Grecji. Sprawcę podobnej zbrodni skazano tam na dożywocie i dodatkowe 36 lat więzienia.
21.06.2023 | aktual.: 21.06.2023 11:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę 32-letni Salhuddin S. z Bangladeszu może usłyszeć zarzut zabójstwa 27- letniej Polki Anastazji R. Byłoby to zaostrzenie zarzutów, które jak dotąd dotyczą uprowadzenia kobiety oraz jej zgwałcenia. Choć śledztwo dopiero się zaczęło, premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że Polska zwróci się do Grecji o wydanie podejrzanego. "Aby stanął przed polskim sądem i otrzymał najwyższy możliwy wymiar kary. Sprawca musi ponieść bardzo surowe konsekwencje" - podkreślił premier.
Tymczasem rozmówcy WP, adwokaci pracujący w Grecji, uważają, że to u nich morderca Polki może liczyć na surową karę. - W przypadku udowodnienia winy, za zabójstwo nasz Kodeks karny przewiduje przede wszystkim dożywocie - mówi WP grecka adwokat Margarita Pac-Katri. - Sprawa zszokowała greckie społeczeństwo. Tak brutalne przestępstwa zdarzają się u nas rzadko. W przypadku udowodnienia winy, można spodziewać się surowej kary - podkreśla.
- O tej sprawie w Grecji mówią praktycznie wszyscy. Niektórzy nawet porównują ją do sprawy "Mirtos", 15-letniej dziewczynki, która w 2012 roku na wyspie Paros została zgwałcona i brutalnie pobita przez Pakistańczyka. Został on skazany na dożywocie za rabunek, 18 lat wiezienia za próbę morderstwa, 18 lat za gwałt, a także 3 miesiące pozbawienia wolności za nielegalną pracę - komentują adwokat Andżelika Pantoł oraz adwokat Nikolaos Angielakos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grecja wystarczająco surowym krajem
Przypomnijmy, że w Polsce rozpiętość kar za zabójstwo to więzienie od 12 do 25 lat i dożywocie. Na przykład 29 maja 2023 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał karę 25 lat więzienia dla 44-letniego mężczyzny za gwałt i związane z nim zabójstwo młodej kobiety. To wyrok prawomocny po odwołaniu obrony (domagała się złagodzenia wyroku) oraz prokuratury, która oczekiwała surowszej kary.
Ze statystyk wynika, że greckie sądy częściej orzekają o dożywociu. 43 proc. sprawców zabójstw otrzymuje karę dożywotniego pozbawienia wolności, podczas gdy w Polsce taki wyrok słyszy 4-5 proc. sprawców. Taką statystykę przytoczył w 2021 roku wiceminister sprawiedliwości Michał Woś w wypowiedzi dla WP. Dane dotyczące Grecji potwierdza europejska baza danych o przestępczości i polityce karnej, obejmująca wszystkie państwa członkowskie Rady Europy (European Sourcebook of Crime and Criminal Justice Statistics).
Co ciekawe, przypadek surowego orzecznictwa w Grecji znalazł się w prezentacji Ministerstwa Sprawiedliwości.
Adwokaci zastrzegają, że w Grecji istnieje katalog przesłanek, które w praktyce pozwalają zmniejszyć karę dożywocia do 20 lat więzienia. Zależy to od postawy oskarżonego, przyznania się do winy, wyrażenia żalu. Sprawcy przestępstw łatwiej uzyskują zwolnienie z więzienia po ukończeniu 70 lat. - Podkreślam, że jesteśmy na początkowym etapie śledztwa, trudno dyskutować o możliwej karze, nie znamy wszystkich okoliczności śmierci kobiety - mówi Margarita Pac-Katri.
Proces o zabójstwo Anastazji w Polsce? "Szanse są zerowe"
Wątpliwości adwokatów budzi oświadczenie polskiego premiera o staraniach, by wydano podejrzanego Polsce. - W greckim systemie nie praktykujemy przenoszenia sprawy do innego kraju, aby ukarać sprawcę mocniej lub lżej - dziwi się adwokat Margarita Pac-Katri.
- Grecja raczej nie wyda osoby, czy osób, które w przyszłości zostaną oskarżone o zabójstwo Anastazji. Nie ma do tego przesłanek. Przestępstwo popełniono w Grecji, a główny podejrzewany nie jest Polakiem tylko obcokrajowcem - tłumaczy.
Podobnie komentują sprawę Andżelika Pantoł oraz Nikolaos Angielakos. Według nich "są bardzo małe szanse, wręcz zerowe, że wniosek od polskich władz zostanie przyjęty". - W świetle prawa greckiego, miejsce popełnienia przestępstwa lub rzadko miejsce zamieszkania podejrzanego decydują o właściwości sądu, który ma jurysdykcję do jej rozpatrzenia. Dodatkowo, to w Grecji zebrane zostaną materiały dowodowe w sprawie, zeznania świadków - oceniają adwokaci.
Morawiecki wykorzystał cytat ministra Ziobry?
Deklaracja premiera Morawieckiego przypomina słowa Zbigniewa Ziobry, który rozważał zamiar osądzenia w kraju sprawców głośnego w 2017 roku napadu na parę Polaków w Rimini. Migranci z Afryki zgwałcili wówczas Polkę i ciężko pobili jej partnera. Wielu polityków prześcigało się w komentarzach co do oczekiwanej kary. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński chciał osadzić migrantów w najgorszych polskich więzieniach, "w których nie będzie im lekko".
Po kilku dniach wrzawy głowy ochłonęły. Minister Ziobro przyznał, że sprowadzenie bandytów do Polski, byłoby dla nich korzystnym rozwiązaniem. Nawet "prezentem", bo nasz system odpowiedzialności "przewiduje o wiele niższe rygory odpowiedzialności karnej niż we Włoszech". Miał rację, ponieważ włoski sąd utrzymał karę 16 lat więzienia dla głównego sprawcy napaści i gwałtu. W Polsce za to przestępstwo grozi do 12 lat więzienia.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski