WAŻNE
TERAZ

Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"

MiG-29 zderzył się w powietrzu z inną maszyną? Dowództwo zdecydowanie zaprzecza

Ekspert lotnictwa Wojciech Łuczak uważa, że katastrofa MiG-29 mogła być wynikiem zderzenia w powietrzu z inną maszyną. Mają o tym świadczyć uszkodzenia lewego statecznika pionowego. Zaprzecza temu zdecydowanie Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Pasłęk. Katastrofa myśliwca Mig-29
Źródło zdjęć: © glospasleka.pl
Violetta Baran

"W związku z pojawiającymi się w mediach spekulacjami dotyczącymi katastrofy samolotu Mig-29 informujemy, że pozostałe maszyny 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego uczestniczące w dzienno-nocnych lotach szkoleniowych odbywających się w dniach z 5 na 6 lipca nie uległy uszkodzeniu" - napisano w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. O co chodzi? O pojawiające się informacje dotyczące zderzenia MiG-29, który rozbił się pod Pasłękiem z inną maszyną biorącą udział w ćwiczeniach.

Do katastrofy myśliwca MiG-29 doszło ok. godz. 2 w nocy we wsi Sakówko pod Pasłękiem (woj. warmińsko-mazurskie). Maszyna należała do pobliskiej bazy lotnictwa taktycznego w Malborku. Pilot katapultował się, ale nie przeżył. Znaleziono go 200 metrów od wraku.

Szef zarządu działań lotniczych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych płk Maciej Trelka wyjaśnił, że pilot wykonywał działania w ramach ćwiczeń dzienno-nocnych - lotów szkolnych, polegającego na przechwyceniu dwóch pojedynczych samolotów.

Z nieoficjalnych informacji rmf24.pl wynika, że przed katastrofą pilot zgłaszał problemy techniczne - nie mógł zapanować nad samolotem. Od dowództwa miał dostać "wyraźne polecenie", aby się katapultować. Próbował jeszcze wyprowadzić maszynę, ale mu się nie udało.

W rozmowie z portalem wyborcza.pl Wojciech Łuczak, ekspert lotnictwa, wydawca magazynów lotniczych i wiceprezes Agencji Lotniczej Altair stwierdził, że bardzo dziwi go to, że pilot nie przeżył. - To dlatego, że fotel, w jaki był wyposażony ten samolot, nie zawodzi. Fotel rakietowy K-36 ratuje życie nawet w absolutnie ekstremalnych sytuacjach, a ta pod Pasłękiem taka nie była. W tym przypadku było to normalne opuszczenie samolotu. Jak wiele innych osób zadaję sobie pytanie „Co tam się naprawdę stało?” - mówił Łuczak.

Ekspert zwraca także uwagę na widoczne na zdjęciach wraku uszkodzenia samolotu, a dokładnie lewego statecznika pionowego. "Został on urwany albo zgnieciony. Niewykluczone zatem, że doszło do zderzenia w powietrzu" - stwierdził Łuczak.

- To, co widzimy na zdjęciach, jest bezdyskusyjne. Wierzchołek lewego statecznika pionowego jest zgnieciony, tak jakby doszło do zderzenia w powietrzu. Wiemy, że loty odbywały się w parze na małej wysokości oraz że ćwiczono tzw. przechwycenie. Odbywały się one w nocy, a pogoda tego dnia była znakomita. Pytanie, co było celem. W powietrze zawsze wychodzi para samolotów, które ze sobą współpracują przy rozwiązywaniu zadania taktycznego. Jeśli przechwytywano „nieprzyjaciela” na małej wysokości, to pytanie, czy celem był drugi samolot z pary, czy może inny? Być może para wspólnie przechwytywała jeden cel. Ostatni wariant jest bardzo prawdopodobny, ponieważ oddaje mniej więcej scenariusz jakieś interwencji powietrznej wobec intruza z północy - tłumaczył w rozmowie z portalem wyborcza.pl Łuczak.

Wybrane dla Ciebie
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Gdy się wygrało wszystko, trzeba zmienić dyscyplinę [OPINIA]
Gdy się wygrało wszystko, trzeba zmienić dyscyplinę [OPINIA]