Mieszkańcy Starej Wsi i okolicy są przerażeni. Mówią o Tadeuszu Dudzie

Trwa trzeci dzień policyjnej obławy na Tadeusza Dudę, który jest podejrzewany o postrzelenie teściowej i zastrzelenie córki oraz zięcia. Wirtualnej Polsce udało się dotrzeć do osoby, która zna ściganego i jego rodzinę. Mówi nam, że 57-latek miał "dwa oblicza". Mieszkańcy Starej Wsi i okolicy są przerażeni.

.Jaki jest poszukiwany Tadeusz Duda? "Dwa oblicza"
Źródło zdjęć: © PAP, Policja Limanowa
Kamila Gurgul

Wciąż trwają intensywne poszukiwania 57-letniego Tadeusza Dudy, który miał najpierw postrzelić swoją teściową, a następnie zastrzelić córkę i zięcia. Do akcji włączają się siły z całej polski. Na całym terenie Limanowszczyzny stacjonują oddziały prewencji, do których dołączyli kontrterroryści z innych województw, w tym funkcjonariusze z "BOA"

Do działań zaangażowany został policyjny Black Hawk. Na lokalnych drogach i przejściach granicznych trwają kontrole. Wszystko po to, aby sprawdzić, czy poszukiwany nie próbuje opuścić kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pies biegał po dachu w Warszawie. Świadek wszystko nagrał

Mężczyzna pojawił się obok domu? Policja wyjaśnia

W niedzielę pojawiły się sprzeczne informacje, że poszukiwany dwukrotnie pojawił się w pobliżu domu. Miały paść także strzały. Rzeczniczka limanowskiej policji st. asp. Jolanta Batko w rozmowie z WP wyjaśniła, że policja potwierdziła tylko wieczorne zdarzenie. Rano prawdopodobnie dźwięki nazwane "strzałami", były efektem rzucenia petardą przez cywila.

- Natomiast wczoraj o godzinie 22 (w sobotę) policjanci podczas patrolu zauważyli mężczyznę posturą przypominającego właśnie poszukiwanego 57-latka. Wydali mu komendę, aby się zatrzymał. Niestety mężczyzna nie reagował, oddał jeden strzał w kierunku policjantów. Nikt nie został ranny. Mężczyzna podjął ucieczkę w stronę zabudowań, gdzie przebywały osoby postronne. Policjanci nie oddali strzałów - przekazała nam policjantka.

Mieszkańcy Starej Wsi i okolicy są przerażeni. Osoba, która zna ściganego i jego rodzinę mówi Wirtualnej Polsce, że ludzie pod Limanową boją się o siebie i bliskich.

- Cała akcja rozgrywa się wokół dwóch przysiółków tej miejscowości, ponieważ ta miejscowość jest dość mocno rozległa. Otoczona jest lasami i górami, to właśnie koło tych dwóch przysiółków, panuje strach. Jeszcze po nocnych doniesieniach, gdzie on zaczyna podchodzić dalej do tego miejsca, gdzie rozegrał się ten dramat, to już w ogóle ludzie zaczynają popadać w panikę i w paranoję. Nie wiadomo, do którego gospodarstwa może zajrzeć i czego tak naprawdę chce - relacjonuje.

Co wiadomo o Tadeuszu Dudzie?

Okazuje się, także że 57-latek był już wcześniej notowany za znęcanie się nad rodziną i groźby karalne. Rzeczniczka limanowskiej w rozmowie z WP przekazała, że zgodnie z postanowieniem prokuratora o środkach zapobiegawczych, wobec Tadeusza Dudy zastosowano dozór z zakazem kontaktowania się i zbliżania umożliwiającym bezpośredni kontakt.

Nasz rozmówca mówił, że mężczyzna był przemocowy wobec rodziny. - Miał zasądzony zakaz zbliżania się do córki, do rodziny, a ostatnio chyba go posadzili za to na chwilę - potwierdza.

- Poza tym wykonywał kilka takich prac - on pracował na budowach, pracował w Limatherm. Ogólnie dla współpracowników podobno bardzo miły, grzeczny, kulturalny, nie nadużywał alkoholu. Wysoka kultura osobista w kontaktach ze współpracownikami. W tym sensie, to w życiu byś nie powiedział, że może coś wróżyć tragedię - mówi nam osoba zaznajomiona z rodziną.

- Takie dwa oblicza jednego człowieka. To, co w pracy i do znajomych, a co innego wobec rodziny - zaznacza. Cała sprawa jest bardzo bolesna. - Tego nie zrobiła obca osoba, tylko członek rodziny. To jest trudne - dodaje nasz rozmówca.

Dowiadujemy się także, że mężczyzna był kłusownikiem i polował - bardzo dobrze zna otoczenie. - On jest stąd właściwie, bo on pochodzi z Zalesia, pobliskiej miejscowości. I on zna te tereny. Gość nie jest z pierwszej łapanki. To nie jest gość, który sobie przyjechał na kemping, otworzył ogień i nie wie, co zrobić teraz - powiedział nam rozmówca.

Polski Związek Łowiecki poinformował nas, że 57-latek nie jest członkiem Polskiego Związku Łowieckiego i nie posiada odpowiednich uprawnień do polowania.

W trakcie naszej rozmowy telefonicznej słyszę policyjne koguty. Policja cały czas przeczesuje teren. Mieszkaniec okolicy również podkreśla zaangażowanie służb w tę sprawę. - Jest zabezpieczona cała miejscowość, wszystkie drogi dojazdowe, wszystkie samochody są weryfikowane. Jeśli chodzi o zabezpieczenie całego terenu, to nie można im niczego zarzucić - słyszymy.

Kamila Gurgul, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wysiedli na stacji w Kłodzku. Gdzie są Kamil i Rafał?
Wysiedli na stacji w Kłodzku. Gdzie są Kamil i Rafał?
Decyzja Indii ws. ropy z Rosji. Trump oczekuje podobnego ruchu Chin
Decyzja Indii ws. ropy z Rosji. Trump oczekuje podobnego ruchu Chin
"NYT": Administracja Trumpa daje zielone światło do akcji w Wenezueli
"NYT": Administracja Trumpa daje zielone światło do akcji w Wenezueli
Izrael szykuje plan na wypadek wznowienia  walk z Hamasem
Izrael szykuje plan na wypadek wznowienia walk z Hamasem
Media: Ukraina nie wierzy już w Trumpa
Media: Ukraina nie wierzy już w Trumpa
Wyniki Lotto 15.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 15.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
"Przekazaliśmy wszystkie ciała". Najnowsze oświadczenie Hamasu
"Przekazaliśmy wszystkie ciała". Najnowsze oświadczenie Hamasu
Trump grozi Hamasowi. "Izrael wróci, jak tylko powiem słowo"
Trump grozi Hamasowi. "Izrael wróci, jak tylko powiem słowo"
Tragiczny wypadek w Tatrach. Jeden turysta nie żyje, drugi jest ranny
Tragiczny wypadek w Tatrach. Jeden turysta nie żyje, drugi jest ranny
Wiązanka na komisji. Nie wiedział, że ma włączony mikrofon
Wiązanka na komisji. Nie wiedział, że ma włączony mikrofon
Awantura podczas obrad komisji. Koalicja przegrała głosowanie
Awantura podczas obrad komisji. Koalicja przegrała głosowanie
Awaryjne lądowanie samolotu Sił Powietrznych USA. Na pokładzie Pete Hegseth
Awaryjne lądowanie samolotu Sił Powietrznych USA. Na pokładzie Pete Hegseth