Dało się uniknąć zbrodni pod Limanową? "Rodziny ukrywają tajemnice"

- Jeżeli ten człowiek żyje i się ukrywa, jest bardzo niebezpieczny. Na dodatek ma broń. Jego determinacja, by nie dać się złapać, jest ogromna - mówi w rozmowie z WP ekspert policyjny insp. Mariusz Sokołowski. Wyjaśnia, czemu dramatów jak ten spod Limanowej niemal nie da się uniknąć.

.Obława po morderstwie. "Czuje się jak zwierzyna łowna. Jest bardzo niebezpieczny"
Źródło zdjęć: © East News, Unsplash
Dorota Kuźnik

Nadal trwa obława po dramatycznym morderstwie, którego dokonano w Starej Wsi pod Limanową. Poszukiwany jest Tadeusz Duda, który miał zastrzelić córkę i zięcia oraz poważnie ranić swoją teściową.

Policja prowadziła poszukiwania do 2 w nocy i wznowiła je z samego rana - poinformowała w rozmowie z WP rzeczniczka limanowskiej policji Jolanta Batko. Na razie bezskutecznie, ale do działań zaangażowano 450 policjantów, drony, a nawet śmigłowce Black Hawk. Służby zapewniają, że robią wszystko, żeby znaleźć Tadeusza Dudę.

Poszukiwany mężczyzna może być uzbrojony. Zdaniem insp. Mariusza Sokołowskiego, byłego rzecznika KGP, mężczyzna stanowi realne zagrożenie dla osób, które spotka na swojej drodze.

- Jeśli żyje, będzie trudno mu się ukryć. Z pewnością tym, co nie pomaga mu w ucieczce, jest wszczęcie poszukiwań na wielką skalę, wystawienie alertów RCB dla trzech województw, a także upublicznienie zdjęcia z wizerunkiem. To wszystko skutkuje, że ten człowiek czuje się jak zwierzyna łowna i on w każdym innym człowieku, który jest obok niego, będzie widział potencjalnie osobę, która może dostarczyć informacji o nim. Unika innych ludzi, stara się nie zostać rozpoznanym.

Jak dodaje ekspert, "jeśli żyje i się ukrywa, jest bardzo niebezpieczny". - Na dodatek ma broń. Jego determinacja, by nie dać się złapać, jest ogromna - dodaje.

450 policjantów szuka sprawcy masakry

Insp. Mariusz Sokołowski tłumaczy, jak działa policja. - Tego typu poszukiwania zawsze są prowadzone w trzech kierunkach. Po pierwsze zakłada się, że człowiek cały czas ucieka, gdzieś się przemieszcza, więc prowadzony jest pościg. Druga rzecz, którą bierze się pod uwagę, to że się gdzieś ukrył - w tym przypadku w kompleksie leśnym - i tam chce przeczekać ten czas obławy policyjnej. Trzeci, też bardzo częsty scenariusz w takich sytuacjach, to wersja, że popełnił samobójstwo, więc poszukiwania skupiają się na odnalezieniu zwłok. Taką opcję też w takim przypadku trzeba brać pod uwagę - wyjaśnia.

Z upływem czasu zwiększa się prawdopodobieństwo, że ten człowiek nie będzie się ukrywał tylko w Polsce, ale także poza jej granicami, szczególnie że w tej sytuacji odległość od granicy jest niewielka.

Trudny rejon i trudna akcja poszukiwawcza

Obszar, w którym prowadzone są działania, to Beskid Wyspowy. Tereny są nie tylko rozległe, ale przede wszystkim górzyste i zalesione. Policja ma do przeczesania ogromny teren, w dodatku leżący na pograniczu ze Słowacją. Pomóc służbą mogą potencjalni świadkowie. Jednocześnie jak zauważa insp. Sokołowski, może to też utrudnić działania.

- Wraz z upublicznieniem wizerunku, do policji zaczyna spływać masa informacji, najczęściej takich, które nie mają związku ze sprawą. Jest to o tyle trudne dla służb, że każdą informację trzeba sprawdzić, bo ta jedna może być kluczowa dla prowadzenia całej akcji.

Masakra pod Limanową. Kolejna zbrodnia rodzinna

O zbrodniach, do których dochodzi wśród członków rodziny, słyszymy w ostatnich miesiącach kolejny już raz.

Na pytanie, czy takich tragedii da się uniknąć, insp. Mariusz Sokołowski odpowiada:

- Niestety. Jak spojrzy się na statystyki dotyczące zabójstw czy też usiłowania zabójstw, większość ma miejsce w środowisku rodzinnym, wśród bliskich, gdzie dochodzi do konfliktów różnego rodzaju, na różnym tle. I te konflikty bardzo często na tyle eskalują i wywołują tyle dużo emocji, że ktoś decyduje się na to, by sięgnąć po nóż, siekierę, broń... i zabić swojego bliskiego. Zdecydowana większość zabójstw w naszym państwie to nie są zabójstwa na gruncie jakichś porachunków, rozbojów, czy zabicia po prostu drugiego człowieka w celach np. finansowych, lecz są to zabójstwa w gronie rodzinnym.

Nawet w najlepszym systemie nie wejdziemy do domu prywatnego, do tego, co dzieje się w czterech ścianach pomiędzy poszczególnymi osobami. Bardzo często rodziny, które wydają się być normalnymi rodzinami, skrywają tajemnice, które wychodzą przy okazji takich spraw. Wychodzą problemy, które były w danej rodzinie, z którymi nikt się z nikim wcześniej nie dzielił.

Zdaniem eksperta, zapobieganie takim dramatom jest niemal niemożliwe.

- Trudno oczekiwać, żeby państwo czy jego służby wchodziły w życie prywatne, sprawdzając jakie relacje są pomiędzy członkami, rodziny. Trzeba byłoby oczywiście przyjrzeć się, czy wcześniej były jakieś sygnały, które mogły sugerować, że ten człowiek jest niebezpieczny dla innych i czy były jakieś podstawy do tego, żeby go odizolować. Ale uogólniając tę całą sytuację - jesteśmy w przestrzeni prywatnej ludzi, którzy są bliscy sobie. Z założenia ci ludzie nie powinni dopuścić się takich czynów - kwituje.

Dorota Kuźnik, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Potworny wypadek autobusu w Brazylii. 15 ofiar śmiertelnych
Potworny wypadek autobusu w Brazylii. 15 ofiar śmiertelnych
Wpadka w Sejmie. Szejna poległ na fladze Islandii
Wpadka w Sejmie. Szejna poległ na fladze Islandii
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT