Policja wydała nowe oświadczenie. Prostuje informacje ws. T. Dudy
- Mężczyzna przypominający poszukiwanego pojawił się ponownie w pobliżu zabudowań. Na widok policjantów zbiegł do lasu. Trwa akcja pościgowa - poinformowała rano na antenie TVN24 rzeczniczka małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło. Tuż przed godziną 10 zdementowała te doniesienia.
Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo swojej córki i zięcia oraz zranienie 72-letniej teściowej jest wciąż na wolności. Jak poinformowała rzeczniczka małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło, w niedzielę rano prawdopodobnie po raz kolejny pojawił się w okolicy swojego domu.
- Mężczyzna przypominający poszukiwanego pojawił się ponownie w pobliżu zabudowań. Na widok policjantów zbiegł do lasu. Trwa akcja pościgowa - przekazała na antenie TVN24 rzeczniczka małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło.
Apel do mieszkańców: zachowajcie ostrożność
Dodała, że wszystko wskazuje na to, że mężczyzna żyje i próbuje dostać się do domu. - Być może jest głodny, może chce zdobyć coś do picia - stwierdziła. - Gdzieś cały czas nam się pojawia, ucieka w masyw leśny, który jako mieszkaniec tych terenów bardzo dobrze zna - tłumaczyła Katarzyna Cisło.
Zaapelowała na antenie do mieszkańców Starej Wsi i okolic, by nie opuszczali swoich domostw i zachowali szczególną ostrożność. Przypomniała, że mężczyzna jest uzbrojony.
Rzeczniczka dementuje: To jednak nie był poszukiwany
Tuż przed godziną 10 rzeczniczka małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło stwierdziła, że osoba, którą rano widziano w pobliżu domu Tadeusza Dudy, to nie był poszukiwany. - Sprawdziliśmy, to nie był ten człowiek - poinformowała na antenie TVN24.
- Tam się rozlegały też jakieś strzały, huki. Okazuje się, że to nie była broń ostra. Mieliśmy do czynienia z petardami. Wyjaśniamy ten incydent - stwierdziła podinsp. Cisło.
Po godzinie 11 Małopolska Policja wydała w tej sprawie komunikat na swoim profilu na platformie X.
"Odnosząc się do rozbieżnych informacji, pojawiających się w przestrzeni medialnej informuję: wczoraj około godz. 22, w rejonie poszukiwań pojawił się mężczyzna wyglądem przypominający poszukiwanego 57-latka, który oddał strzał w kierunku policjantów, po czym oddalił się w kierunku lasu. Nikt nie został ranny. Była to jedyna tego typu sytuacja podczas prowadzonych do tej pory poszukiwań" - czytamy na profilu małopolskiej policji. - "Dzisiaj nad ranem policjanci zareagowali na hałasy przypominające strzały, dobiegające z jednej z posesji w rejonie poszukiwań. Po sprawdzeniu okazało się, że to właściciel domostwa petardami odstrasza zwierzynę leśną" - dodano.
Mężczyzna chce wrócić do domu?
Tadeusz Duda, który jest poszukiwany jako podejrzany o podwójne zabójstwo,, jak informowały lokalne media, pojawił się w okolicy swojego domu w sobotę wieczorem. - Rzeczywiście, po godz. 22 policjanci patrolujący teren zauważyli mężczyznę, który posturą przypominał poszukiwanego. Na widok funkcjonariuszy uciekł do lasu - powiedziała WP rzeczniczka prasowa małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło. Przekazała też, że mężczyzna strzelił w kierunku policjantów.
Po godzinie 10 w niedzielę, w rozmowie z TVN24 przekazała, że w sobotni wieczór na 99 proc. w Starej Wsi policjanci mieli do czynienia z poszukiwanym Tadeuszem Dudą.