"Serce pęka". Wzruszające pożegnanie zamordowanej pary spod Limanowej
Tragedia w Starej Wsi pod Limanową wstrząsnęła nie tylko rodziną, ale także przyjaciółmi ofiar. "Pęka nam serce" - czytamy w poruszającym wpisie żegnającym zabitą parę: Justynę i Zbyszka. Okazuje się, że młody mężczyzna był członkiem amatorskiej drużyny motocyklowej.
Co musisz wiedzieć?
- W piątek, 27 czerwca, w Starej Wsi pod Limanową doszło do tragicznej strzelaniny, w której zginęli młodzi małżonkowie, Justyna i Zbyszek.
- Podejrzanym o zabójstwo jest Tadeusz Duda, ojciec zamordowanej Justyny, który po ataku uciekł i jest intensywnie poszukiwany przez policję.
- Roczna córka pary przeżyła, a 72-letnia teściowa sprawcy została ciężko ranna i trafiła do szpitala.
Jak doszło do tragedii pod Limanową?
W piątek, 27 czerwca, mieszkańcami Starej Wsi pod Limanową wstrząsnęły dramatyczne wydarzenia. Tadeusz Duda, 57-letni mieszkaniec regionu, miał najpierw postrzelić swoją 72-letnią teściową, a następnie udać się do domu córki i zastrzelić swoją córkę Justynę oraz jej męża Zbyszka.
W momencie tragedii w domu przebywało roczne dziecko pani Justyny i jej męża.
Po ataku podejrzany uciekł niebieskim audi, które porzucił w lesie. W aucie znaleziono jego rzeczy i telefon. Policja ostrzega, że mężczyzna może być uzbrojony w sztucer z celownikiem optycznym.
Kim byli Justyna i Zbyszek? Jak reaguje lokalna społeczność?
Ofiary strzelaniny zostały pożegnane przez lokalną grupę motocyklistów. "Odeszli od nas wspaniali ludzie, Justyna W. oraz Zbigniew W. Wspaniali ludzie. Wspaniałe małżeństwo oraz rodzice. Ciężko otrząsnąć się po takiej informacji" - czytamy w poście zamieszczonym na profilu grupy.
Okazuje się, że mężczyzna był zagorzałym motocyklistą, dobrze znanym lokalnej społeczności, która interesuje się tym sportem.
"Pęka nam serce" - czytamy w poście na Facebooku.
Jakie są najnowsze ustalenia w sprawie poszukiwań Tadeusza Dudy?
Policja prowadzi szeroko zakrojoną obławę w okolicach Limanowej. Jak poinformował w sobotę rzecznik małopolskiej policji Mateusz Lenartowicz w akcji biorą udział dodatkowe siły policyjne z oddziałów prewencji i kontrterroryści z innych województw.
Do pomocy zaangażowany został również specjalny zespół z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Zespół ten przywiózł psy tropiące. Utrzymane są punkty blokadowe na Limanowszczyźnie; do poszukiwania mężczyzny wykorzystywany jest także śmigłowiec Black Hawk.
Służby apelują o ostrożność i zgłaszanie wszelkich informacji mogących pomóc w zatrzymaniu podejrzanego.
Źródło: se.pl, PAP