Mieszkańcy czują żal. Reakcje po śmierci żołnierza

- Oni nawet nie powinni być na granicy - mówią mieszkańcy przygranicznej gminy Dubicze Cerkiewne. Miejscowych przepełnia żal i niezadowolenie w związku z ostatnimi doniesieniami o sytuacji na granicy.

.Mieszkańcy czują żal. Żołnierze chcą zemsty. Echo śmierci żołnierza
Źródło zdjęć: © PAP
Kamila Gurgul
oprac.  Kamila Gurgul

Dziennikarka Onetu Martyna Bielska pojechała do przygranicznej gminy. Zauważyła, że w okolicy stacjonują bardzo młodzi mężczyźni. Zapytała jednego z mieszkańców, czy wszyscy żołnierze, którzy teraz są w waszej wsi, są tacy młodzi.

- Oni nawet nie powinni być na granicy. Tym powinna Straż Graniczna się zajmować, a oni położyli lachę na to. Wysyłają młodych niedoświadczonych żołnierzy. Chłopcy idą, bo dobra jest kasa za to, płacą nieźle, a potem nie wiedzą, jak taktycznie się zachować. Po co tam podchodzić tak blisko? — zastanawia się mężczyzna.

"Jak słyszysz o śmierci, to żal i złość masz w sobie"

Ludzie we wsiach przy granicy są zbulwersowani ostatnimi zdarzeniami w okolicy. Jedna kobieta emocjonalnie reaguje na temat śmierci młodego żołnierza. - To jest straszne, całą noc nie mogłam spać, jak usłyszałam, że zmarł - mówi mieszkanka Starego Kornina.

6 czerwca Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że zmarł żołnierz, który został dźgnięty na granicy polsko-białoruskiej. Do dramatu doszło pod koniec maja w rejonie placówki straży granicznej w Dubiczach Cerkiewnych. Obecnie śledztwo dotyczące zabójstwa polskiego żołnierza prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Marzył o wojsku". Sąsiedzi o zmarłym żołnierzu

- Źle mówią o pogranicznikach, ale nie, ja bym złego słowa o nich nie powiedziała - kobieta tłumaczy, że kanapką się podzielą, jak trzeba, to udzielają pomocy. Jej synowa jest strażniczką, opowiadała jej nie raz. - Ale jak chcesz przechodzić i takie rzeczy robić, to niedopuszczalne jest. Co teraz czują rodzice? 21 lat chłopak, wysłali na wschód i tu zginął. Tyle cierpienia - dodaje.

- Młodzi chłopcy, ja wiem, że to służba, ale jak słyszysz o śmierci, to żal i złość masz w sobie - mówi inna kobieta i dziwi się, że kiedyś polscy i białoruscy strażnicy graniczni żyli w zgodzie, było wszystko, jak trzeba, a teraz się narobiło tyle złego.

"Chęć zemsty" u żołnierzy

Dziennikarka zapytała spotkanych pod sklepem żołnierzy, czy te aresztowania były u nich w bazie. Jeden mówi, że nie było go wtedy i nie wie. - Nas to nie tknęło, samego aresztowania myśmy nie widzieli - mówi kolejny.

Mówią, że nie znali żołnierza ugodzonego nożem, choć służył w ich brygadzie.- To była jego pierwsza granica, pierwszy raz tu przyjechał — kilku żołnierzy powiedziało przez siebie.— Ile on był? Dwa czy trzy miesiące w służbie. Młodziutki — wtrąca jeden.

Żołnierze zostali zapytani także, jak zareagowali na śmierć Mateusza. "No mercy [red. bez litości]", "chęć zemsty" mówią. -  Coś się musiało wreszcie stać i pewnie się jeszcze stanie. To jest nieuniknione — włącza się do rozmowy inny żołnierz. - A o aresztowaniach nawet nie wiedziałem - dodaje.

"Jak ci chłopcy się czuli, jak ich w kajdankach prowadzili, w mundurze i na oczach kolegów"

Mieszkańcy innych wiosek w gminie mówią, że są spokojni, bo jest wojsko. Jednak są zniesmaczeni tym, że władza trzyma w tajemnicy informacje o zdarzeniach na granicy.

Trzech polskich żołnierzy zostało zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową, a następnie dwóch z nich usłyszało zarzuty prokuratorskie dotyczące przekroczenia uprawnień i narażenia życia innych osób. Żołnierze oddali strzały alarmowe w kierunku napierających na granicę migrantów uzbrojonych w narzędzia. O sprawie informował Onet.

- Dwa miesiące ukrywać aresztowania swoich ludzi? Wstyd. Żołnierze tu z nami rozmawiają, że jak stoją na granicy, to muszą uważać, bo kamieniami rzucają, konarami różnymi — mówi mężczyzna z Dubicz.

- Jak ci chłopcy się czuli, jak ich w kajdankach prowadzili, w mundurze i na oczach kolegów, nie mogę tego przeżyć — mówi kobieta w Starym Korninie. Nie może nadziwić się, że rządzący zataili całą historię. Oburza się faktem, że koledzy żołnierzy składali się na prawnika. — Może ten chłopak, co zmarł, po tym aresztowaniu obawiał się użyć broni? Przecież wiedzieli, bo to ta sama jednostka — zastanawia się na głos.

Źródło: Onet

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

"Miód na uszy Putina". Eksperci krytykują wypowiedź Merkel
"Miód na uszy Putina". Eksperci krytykują wypowiedź Merkel
Petru zamiast Hołowni? Chce "łowić" wyborców Konfederacji
Petru zamiast Hołowni? Chce "łowić" wyborców Konfederacji
Marzenie Trumpa się nie spełni? "Żadnych szans"
Marzenie Trumpa się nie spełni? "Żadnych szans"
Trump ocenił Gretę Thunberg. Padły mocne słowa
Trump ocenił Gretę Thunberg. Padły mocne słowa
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie
Znaleźli dwa ciała. Makabryczne odkrycie nad rzeką
Znaleźli dwa ciała. Makabryczne odkrycie nad rzeką
Czeka nas biała Gwiazdka? Są prognozy na nadchodzącą zimę
Czeka nas biała Gwiazdka? Są prognozy na nadchodzącą zimę
Francja bez premiera. Macron daje 48 godzin
Francja bez premiera. Macron daje 48 godzin