Miedwiediew grzmi. Ostrzega przed upadkiem Rosji

"Państwa zachodnie popychają świat w kierunku globalnej wojny" - stwierdził we wtorek Dmitrij Miedwiediew. W swoim propagandowym wpisie ocenia, że to "Zachód prowokuje konflikt przy wykorzystaniu broni nuklearnej".

Miedwiediew znowu straszy. Ostrzega przed "globalnym konfliktem"
Miedwiediew znowu straszy. Ostrzega przed "globalnym konfliktem"
Źródło zdjęć: © East News | JAN KUCHARZYK

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Były prezydent Rosji opublikował wpis na portalu Telegram, w którym ponownie zagroził światu wykorzystaniem broni jądrowej. Tym razem powodem miałoby być dążenie Ukrainy do odzyskania "terytoriów, które wcześniej do niej należały". Według Miedwiediewa oznacza to "utratę obszarów Rosji".

"To jest zagrożenie dla istnienia naszego państwa i upadku dzisiejszej Rosji" - stwierdził Miedwiediew, dodając, że "to powody zastosowania przepisów w zakresie odstraszania nuklearnego".

"Nazwijmy rzeczy po imieniu. Państwa zachodnie popychają świat w kierunku globalnej wojny. I tylko całkowite i ostateczne zwycięstwo Rosji jest zabezpieczeniem przed wybuchem konfliktu światowego" - dodał.

Groźby Pieskowa

We wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oskarżył służby Londynu o sabotaż w Sewastopolu i wysadzenie gazociągów Nord Stream na Bałtyku. Z Moskwy padły też groźby, choć władze Wielkiej Brytanii już wcześniej uznały oskarżenia Rosji za absurdalne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nasze służby specjalne mają dane, które wskazują, że koordynację operacji ataku na zatokę w Sewastopolu realizowali brytyjscy konsultanci wojskowi - stwierdził Dmitrij Pieskow.

Dodał, że Moskwa ma rzekomo dowody, że "Wielka Brytania była zaangażowana w sabotaż". - Mówiąc po rosyjsku: w akt terrorystyczny przeciwko kluczowej infrastrukturze energetycznej, a nie rosyjskiej, międzynarodowej infrastrukturze - powiedział Dmitrij Pieskow.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie