Rosja oskarża dwa kraje. Doniesienia o zniszczeniu rosyjskiej fregaty
Flota Czarnomorska została zaatakowana - potwierdziło rosyjskie ministerstwo obrony. "Nieznacznie" uszkodzone miały zostać trałowiec "Iwan Golubiec" i zapora w zatoce. Nad ranem w Sewastopolu na okupowanym Krymie doszło do eksplozji. "W ataku na okręty Floty Czarnomorskiej Siły Zbrojne Ukrainy użyły dziewięciu bezzałogowych statków powietrznych i siedmiu autonomicznych bezzałogowych statków morskich" - twierdzi rosyjski MON. Ukraina zaprzecza tym doniesieniom. Rosja twierdzi także, że przygotowania do ataku na Sewastopol odbywały się pod kierownictwem "brytyjskich specjalistów z Oczakowa w obwodzie mikołajowskim".
Do wybuchów w Sewastopolu doszło o godz. 4:20 czasu lokalnego w sobotę. Informacje o ataku na Flotę Czarnomorską jako pierwszy podał ukraiński dziennikarz Andrij Tsaplienko, który poinformował, że według różnych źródeł kilka statków rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zostało uszkodzonych w wyniku eksplozji. Prawdopodobnie wśród nich jest "Admirał Makarow", który stał się okrętem flagowym po zatopieniu krążownika "Moskwa".
Strona ukraińska od początku zaprzecza, że ma coś wspólnego z incydentami w zatoce.
Rosja oskarża Brytyjczyków
Po południu rosyjski MON opublikował specjalne oświadczenie w tej sprawie. Według MON "atak na Sewastopol został przeprowadzony pod przewodnictwem brytyjskich specjalistów". Brytyjska marynarka wojenna została oskarżona także o wsadzenie rurociągu Nord Stream. Wielka Brytania odpowiedziała już na oskarżenia Rosji skierowane w jej stronę. "Ta zmyślona historia mówi więcej o kłótniach toczących się w rządzie rosyjskim niż na Zachodzie.
"Przeprowadzono atak terrorystyczny na statki Floty Czarnomorskiej i statki cywilne za pomocą dziewięciu bezzałogowych statków powietrznych i siedmiu autonomicznych bezzałogowych statków morskich. Wszystkie cele powietrzne zostały zniszczone przez siły okrętów Floty Czarnomorskiej" - informuje rosyjski MON.
"Najbardziej zmasowany atak"
Rosja nazwała wydarzenia w Sewastopolu "najbardziej zmasowanym atakiem od początku specjalnej wojennej operacji". "Siły Zbrojne Ukrainy próbowały uderzyć w obiekty wojskowe Floty Czarnomorskiej. Wszystkie bezzałogowe statki powietrzne i morskie zostały wcześniej wykryte i zniszczone" - zapewniono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzeczniczka ukraińskiego dowództwa "Południe" Natalia Humeniuk, komentując wydarzenia w Sewastopolu stwierdziła, że uszkodzenia Floty Czarnomorskiej mogły zostać spowodowane nieudanym startem rakiety rosyjskiej obrony przeciwlotniczej.
Humeniuk, cytowana przez portal UNIAN, powiedziała, że armia przygotowuje oficjalny komentarz w sprawie oskarżeń Kremla. Dodała następnie: "to pewnie są komary bojowe, które tak niepokoją rosyjskie władze".
Rosjanie sami się ostrzelali?
Niedługo potem dowództwo operacyjne Południe poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że nie może potwierdzić doniesień o zniszczeniu trzech rosyjskich okrętów przenoszących pociski manewrujące Kalibr. Przyczyną incydentu mogło być "nieudane odpalenie rakiet obrony przeciwlotniczej" - oceniła Humeniuk w tym komunikacie.
Tymczasem doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko napisał w komentarzu na Telegramie, że eksplozje nastąpiły na czterech okrętach wojennych Rosji, w tym na fregacie Admirał Makarow. Heraszczenko oświadczył, że powodem eksplozji było "nieostrożne obchodzenie się z materiałami wybuchowymi"
źródło: TASS / RIA Novosti / PAP / UNIAN / Ukrinform