Karczewski napadnięty. Szybka akcja policji, zatrzymano mężczyznę
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał napaść na byłego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego - wynika z informacji podanej Twitterze przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zatrzymany ma jutro usłyszeć zarzut pobicia senatora.
15.12.2022 | aktual.: 15.12.2022 22:22
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podało we wpisie, że policjanci zatrzymali podejrzanego o atak mężczyznę. "Trwają czynności wyjaśniające" - poinformował resort.
Karczewski powiedział wcześniej PAP, że został napadnięty i uderzony podczas świątecznych zakupów w Warszawie w jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych, a napastnik zaatakował go, bo jest z PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wulgarny atak"
O zdarzeniu były marszałek Senatu poinformował w czwartek na Twitterze. "Skala agresji i nienawiści, którą sieje D. Tusk i PO jest ogromna. Podczas świątecznych zakupów zostałem napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony. Agresywny napastnik wyrwał mi telefon i rzucił na podłogę. Bojówki Tuska posuwają się do najgorszych czynów" - napisał.
Senator powiedział PAP, że był to "niezwykle wulgarny atak".
- Niestety, to się zdarza sporadycznie, ale po raz pierwszy została złamana moja nienaruszalność cielesna. Zostałem uderzony, wyrwano mi telefon, telefon jest uszkodzony - relacjonował PAP Karczewski.
Jak podkreślił, atak był motywowany polityką. Dodał, że padły wulgarne obelgi pod adresem jego, a także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- Człowiek nie zaatakował mnie, bo mu się nie podobała moja fryzura, tylko zaatakował mnie, bo jestem z PiS. My się czujemy po prostu zaszczuci. To już nie jest nienawiść - to jest szczucie - zaznaczył senator.
- Jeżeli słyszę od Donalda Tuska, który mówi, że przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa NBP, to wyzwala się w ten sposób najgorsze zachowania, najgorsze reakcje. To jest groźne - stwierdził Karczewski.
Jak poinformował, w wyniku ataku nie odniósł obrażeń, a sprawa została zgłoszona na policję. - To zdarzyło się w sklepie, z kamerami. Mam nadzieję, że ten człowiek zostanie ukarany, bo absolutnie tego nie można tolerować - dodał w rozmowie z PAP były marszałek Senatu.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też: