Marcin Horała odpowiada na zarzuty ws. Izabeli Pek. "Odgrzewany na siłę kotlet"
Polityk PiS odniósł się do zarzutów "Gazety Wyborczej", jakoby miał wysyłać wulgarne wiadomości do Izabeli Pek. - Nie jest tajemnicą, że była członkiem PiS w Gdyni, wiec jest to mi osoba znana. Do treści odnajdywanych po latach rozmów nie będę się odnosił. Nie jestem w stanie zweryfikować ich wiarygodności - mówił Marcin Horała. Poseł zaznacza, że takiego języka używa co najwyżej przy piwie z kolegami. - To nie jest temat na poważną rozmowę w poważnym medium - zaznacza. Przypomina, że sprawa Izabeli Pek była "wałkowana dwa lata temu". - Ten kotlet jest na siłę mielony i odgrzewany. To nie jest nic, czym powinniśmy się zajmować - podsumował.