Mandat Kamińskiego. Jest decyzja Izby Pracy Sądu Najwyższego
Izba Pracy Sądu Najwyższego nie uwzględniła odwołania Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni ws. wygaszenia mandatu poselskiego. Oznacza to, że izba potwierdziła, że Kamiński nie jest posłem.
10.01.2024 | aktual.: 10.01.2024 11:29
Sędzia Sądu Najwyższego Bohdan Bieniek przekazał, że sąd nie uwzględnił odwołania Kamińskiego od decyzji marszałka Sejmu.
- Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, a zatem jej wypowiedzi nie są aktami stosowania prawa - mówił Bieniek, odnosząc się do piątkowej decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła decyzję Hołowni o wygaszeniu mandatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bieniek wskazywał także, że sprawa została pierwotnie zarejestrowana w Izbie Pracy.
- Nie ma innych dokumentów niż te, które leżą tu na stole przede mną. Sąd nie może podejmować decyzji na podstawie kserokopii akt tak, jak nie możemy wypłacić pieniędzy z bankomatu na podstawie kserokopii karty kredytowej - mówił.
Podkreślił, że Sąd Najwyższy nie weryfikuje prawidłowości wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego.
- Wygaśnięcie mandatu posła następuje z mocy prawa, co marszałek Sejmu stwierdza jedynie w drodze deklaratoryjnego postanowienia - tłumaczył sędzia Bieniek.
Izba Pracy rozpoznała jedynie sprawę Mariusza Kamińskiego. Kwestią mandatu Macieja Wąsika izba nie zajęła się, gdyż dokumenty nadal znajdują się w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej.
Chaos w SN
W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - nieuznawana m.in. przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niezawisły sąd - uchyliła postanowienie ws. stwierdzenia wygaszenia mandatu Kamińskiego. Wcześniej podjęła ona decyzję ws. Macieja Wąsika.
Decyzja izb Sądu Najwyższego nie ma większego znaczenia ws. obecnej sytuacji Kamińskiego. Jak mówił w rozmowie z Wirtualną Polską były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, jego mandat - podobnie jak Macieja Wąsika - wygasł w grudniu, gdy warszawski sąd skazał ich na dwa lata więzienia.
- W tym momencie oni stracili mandat. Reszta to cały czas zadyma robiona w ich obronie, polityczny krok - mówił prof. Zoll.
- Marszałek Sejmu nie wygaszał mandatu, tylko potwierdzał jego wygaszenie, co wiąże się z wyrokiem sądu. To jest cały czas nieporozumienie. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Izba Pracy nie mogą w ogóle dotykać wyroku, bo od tego jest tylko procedura kasacyjna - przekonywał.
Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego
We wtorek wieczorem policja zatrzymała byłych ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Politycy skazani przebywali od kilku godzin w Pałacu Prezydenckim.
Wąsik i Kamiński po zatrzymaniu zostali przewiezieni do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII. Następnie doprowadzono ich do Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów.
Kamiński i Wąsik zostali skazani za przekroczenie uprawnień przy działaniach w tzw. aferze gruntowej. Obaj stali wówczas na czele Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca ubiegłego roku SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.
Czytaj więcej: