Małgorzata Manowska I prezes Sądu Najwyższego. Prof. Andrzej Zoll: To zaszkodzi Andrzejowi Dudzie
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego negatywnie ocenił decyzję prezydenta. - To obniżenie prestiżu Sądu Najwyższego - mówi Andrzej Zoll. Wskazuje również, że przeszkodą w powołaniu Małgorzaty Manowskiej na stanowisko jest jej polityczna przeszłość.
Małgorzata Manowska została przez Andrzeja Dudę powołana na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego. Podczas Zgromadzenia Ogólnego SN uzyskała 25 głosów. Więcej, bo 50, dostał sędzia Włodzimierz Wróbel, który jako jedyny uzyskał poparcie. Nie podjęto również uchwały, o przedstawieniu kandydatów prezydentowi. Przewodniczący zrobił to na własną rękę.
Na błędy w procedurze prawnej zwracał uwagę w rozmowie z TVN24 prof. Andrzej Zoll. Był prezes Trybunału Konstytucyjnego zauważa, że sytuacja wyglądała podobnie przy wyborze Julii Przyłębskiej na stanowisko szefowej TK. Zoll zaznacza, że decyzja Dudy o powołaniu Manowskiej "nie ma podstawy prawnej, ale przewodniczący również naruszył konstytucję". Wybór I prezes SN przez prezydenta ocenia "bardzo negatywnie".
Przeczytaj: Małgorzata Manowska nową I Prezes Sądu Najwyższego. Co o niej wiemy?
Według sędziego decyzja głowy państwa oznacza "obniżenie prestiżu Sądu Najwyższego". - Ten krok zaszkodzi Dudzie. Prezydent liczył się tu tylko z interesem partii, a nie z dobrem państwa - uważa. Zoll skomentował również fakt, że Manowska była wiceministrem sprawiedliwości w resorcie Zbigniewa Ziobry w pierwszym rządzie PiS. Zdaniem byłego prezesa TK to stanowi "przeszkodę w powoływaniu jej na stanowisko prezesa SN".
Zobacz także: Sławomir Nitras o Andrzeju Dudzie: prezydenta nie ma
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl