"Lex Tusk". Szef Komisji wytypowany? Tego chciał Kaczyński
We wtorek w Dzienniku Ustaw opublikowano ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich. "Lex Tusk" weszło w życie 31 maja 2023 roku. Znamy możliwy harmonogram prac organu. Wiemy też, kto może zostać jego przewodniczącym.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się między 13-16 czerwca, najprawdopodobniej zapadnie decyzja ws. składu Komisji. Termin na zgłoszenie kandydatów upływa 14 czerwca. Partie opozycyjne zapowiedziały jednak, że ich przedstawiciele nie dołączą do gremium.
Następnie premier - w ciągu 14 dni - wybierze szefa komisji. W ciągu kolejnych dwóch tygodni określony zostanie regulamin działania organu. Wówczas komisja będzie mogła rozpocząć prace. Ustawa nie zabrania jej jednak wcześniejszych posiedzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski dron w akcji na froncie. Celem rosyjska ciężarówka
Żaden z przepisów nie określa terminu wydawania przez komisję decyzji administracyjnych. Z Kodeksu postępowania administracyjnego wynika jednak, że załatwienie poszczególnych spraw powinno trwać miesiąc lub dwa. Jeśli członkowie Komisji chcieliby przeciągnąć postępowanie, ten termin ich ograniczy.
Co istotne, doręczenie wezwań i ogłoszenie o rozprawie musi nastąpić minimum siedem dni przed jej terminem. Komisja nie ma jednak obowiązku zwoływania rozpraw. Może wydawać decyzje od początku działania.
Organ musi publikować coroczne raporty ze swojej działalności. Pierwszy powinien zostać opublikowany 17 września 2023 r. Daty kolejnych nie wskazano.
Kto stanie na czele komisji?
Pod koniec listopada ubiegłego roku Jarosław Kaczyński ogłosił plan powołania komisji, która miała zająć się badaniem polskiej polityki energetycznej w latach 2007-2015. Zakres prac organu rozszerzono do badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007–2022.
Według ustaleń Onetu początkowo funkcję szefa organu zaproponowano Jackowi Kurskiemu. Były prezes TVP odrzucił ofertę, ponieważ uznał, że byłaby to dla niego degradacja.
Obecnie PiS chce, by na czele komisji stanął prof. Sławomir Cenckiewicz - informuje "Rzeczpospolita". Jednym z jej członków ma zostać Piotr Naimski.
Cenckiewicz to historyk, który jest autorem publikacji o Lechu Wałęsie i kontaktach byłego prezydenta z SB. Od 2016 r. jest dyrektorem Wojskowego Biura Historycznego.
Z informacji dziennika wynika, że najprawdopodobniej członkami komisji zostaną osoby bez legitymacji partyjnej.
- Poseł, który by wszedł w skład komisji, zostanie wyłączony z kampanii wyborczej. Tych ról nie da się pogodzić - wskazał jeden z parlamentarzystów.
- W prace komisji 'z marszu' są w stanie zaangażować się jedynie osoby posiadające już obecnie gigantyczną wiedzę w tematach gazowych czy energetycznych. Inni musieliby przebrnąć przez tony dokumentów - podkreślił rozmówca "Rzeczpospolitej".