Jakie konsekwencje byłyby najlepsze, najbardziej dotkliwe dla Łukaszenki, dla Mińska, być może nie tylko dla Mińska,
także dla Moskwy?
Dzisiaj premier Morawiecki jedzie do Brukseli. Wczoraj bezpośrednio po tym jak uzyskaliśmy tą informację, że do takiej
sytuacji doszło, premier zwrócił się do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela o to, żeby właśnie ten punkt został dodany
do agendy dzisiejszej Rady Europejskiej. To się dzisiaj stało, w trybie pilnym takie sankcje będą omawiane. Co się może wydarzyć? Jest
szereg propozycji już w tej chwili na stole. Mówimy tutaj zarówno o ograniczeniu w transporcie powietrznym,
o zakazie lotów dla samolotów zarejestrowanych na Białorusi, o zamknięciu przestrzeni powietrznej, to znaczy
zakazie lotów samolotów unijnych nad terytorium Białorusi. Natomiast to są pewne propozycje. Oczywiście także o konsekwencjach
organizacjach międzynarodowych Białoruś jest stroną szeregu konwencji, które wczoraj złamała. Wczoraj po prostu konwencja
chicagowska została w sposób jawny i otwarty przez Białoruś złamana. Więc konsekwencje muszą być. Będziemy dyskutowali
dzisiaj z partnerami europejskimi o tym, żeby te konsekwencje wyciągnąć natychmiast i żeby zrobiło to jednocześnie jak najwięcej
państw.
No właśnie, szereg różnych instrumentów, różnych rozwiązań, ale niektórzy mówią na przykład: zamknięcie przestrzeni
powietrznej Unii Europejskiej dla linii lotniczych białoruskich czy właśnie, tak jak pan mówi, dla samolotów zarejestrowanych w tym kraju.
To jest poważne ograniczenie dla obywateli tego kraju. Czyli trzeba zrobić pewnie tak mocny ruch, który dotknie bardzo Łukaszenkę, dotknie
rząd w Mińsku, ale jednocześnie nie dotknie obywateli Białorusi. To nie jest proste.
Zdecydowanie
tak jest. Natomiast jednocześnie my też od początku tego, co dzieje się na Białorusi, od sierpnia ubiegłego roku, od sfałszowanych
wyborów prezydenckich podkreślamy, że sankcje, które są na Białoruś nakładane, muszą w pierwszym
rzędzie uderzać też w interesy osobiste i prywatne ludzi reżimu. Dlatego że tam jest taka sytuacja,
że bardzo wielu ludzi, którzy otaczają ten dwór Aleksandra Łukaszenki, to są ludzie, którzy po prostu dorabiają się
wielkich prywatnych majątków, wykorzystując, nadużywając swojej władzy, eksploatując swoje własne społeczeństwo.
Takie sankcje również będziemy chcieli wprowadzić.
Dzięki za przestawienie tego katalogu, który jest na stole, ale czy pan mógłby wskazać pańskim zdaniem czy
może zdaniem polskiej dyplomacji te najbardziej pożądane rozwiązanie, na czym na przykład Warszawie najbardziej będzie zależało podczas tych
rozmów, do czego będzie Warszawa namawiała partnerów z Unii Europejskiej?
Będziemy
o tym dzisiaj mówili, o tym dzisiaj będzie mówił premier w czasie obrad, ja nie chcę tego uprzedzać.
Ale jestem ciekaw co
profesjonalny dyplomata chciałby doradzić panu premierowi, na co pan by zwrócił uwagę?
Na jedną rzecz myślę, że chciałbym zwrócić uwagę i to też na pewno dzisiaj wybrzmi w Brukseli. Najprawdopodobniej
według wszelkich informacji, które do nas docierają, ta operacja
specjalna, operacja z udziałem służb specjalnych odbyła się w porozumieniu ze służbami rosyjskimi. I ta współpraca
Białorusi i Rosji w tego typu działaniach jest widoczna od dłuższego czasu, w
związku z tym nie może pozostać bez konsekwencji także drugi współsprawca tego, co się dzieje.
Czyli sankcje będą nałożone nie tylko na Mińsk, ale także na Moskwę.
My od dawna mówimy i od dawna przypominamy naszym partnerom w Europie, że współpraca
z reżimem kryminalnym - bo tak trzeba nazwać też reżim Władimira Putina - jest rzeczą
po prostu nieodpowiedzialną. Skupianie się na krótkoterminowych zyskach finansowych dla kilku
firm współpracujących na przykład z Gazpromem przy budowie Nord Streamu to jest rzecz absolutnie skandaliczna. Nie możemy
się zgadać na handlowanie europejskim bezpieczeństwem tylko po to, żeby kilku prezesów kilku firm gazowych mogło na tym zarobić.
I o tym przypominamy. Budowa Nord Streamu jest dzisiaj działaniem najbardziej pro-putinowskim z możliwych
w całej Unii Europejskiej i będziemy nadal, choć sytuacja jest oczywiście bardzo trudna, będziemy nadal walczyć o to, żeby ten projekt zatrzymać.
A skąd, panie ministrze, ma pan takie informacje, że prawdopodobnie nie tylko służby specjalne Białorusi, ale także Federacji Rosyjskiej
brały w tym udział? To są informacje od naszych służb, informacje od naszych służb specjalnych, naszych sojuszników - skąd te informacje?
Mamy takie informacje, te informacje są też już publicznie dostępne w mediach. Ja nie jestem upoważniony, żeby podawać więcej
szczegółów. Ale jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że takie działania odbywają się w pełnym porozumieniu Mińska i Moskwy.
Czyli mówiąc krótko, Łukaszenka by się nie zdecydował na porwanie samolotu Unii Europejskiej bez zgody Putina, tak
trzeba to interpretować, tak?
Nie wiem, czy by się zdecydował, czy by się nie zdecydował, natomiast według wszelkiego prawdopodobieństwa taka
współpraca, współpraca tego rodzaju rzeczywiście ma miejsce.