Melissa spustoszyła Jamajkę. Teraz huragan czyha na Kubę
Potężny huragan Melissa spustoszył Jamajkę, powodując rozległe zniszczenia i odcinając od prądu setki tysięcy mieszkańców. Po chwilowym osłabieniu żywioł ponownie nabiera mocy i kieruje się w stronę Kuby, gdzie może uderzyć jako huragan czwartej kategorii. Donald Trump zapowiedział pomoc Jamajce.
Potężny huragan Melissa uderzył w Jamajkę we wtorek wieczorem, powodując rozległe zniszczenia i przerwy w dostawach prądu. To jeden z najsilniejszych cyklonów, jakie kiedykolwiek nawiedziły wyspę. W wyniku huraganu zniszczone zostały między innymi szpitale, domy, szkoły i domy mieszkalne. Bez prądu było ponad 500 tysięcy mieszkańców.
Premier Jamajki Andrew Holness podkreślił, że skutki Melissy są "dewastujące", a największe zniszczenia odnotowano na południowym zachodzie i północnym zachodzie wyspy. Ich skalę wciąż jednak trudno ocenić.
Indie murem za Putinem. Ekspert tłumaczy niecodzienną relację
Melissa spustoszyła Jamajkę
Po przejściu nad Jamajką Melissa nieco osłabła - z huraganu piątej kategorii, przeobraziła się do czwartej, a następnie do trzeciej. Eksperci zwracają jednak uwagę, że oko huraganu na zdjęciach satelitarnych stało się wyraźniejsze, co może oznaczać ponowne wzmacnianie się żywiołu.
Według najnowszych danych amerykańskiego Narodowego Centrum ds. Huraganów (NHC), Melissa ponownie nabiera mocy i może uderzyć w południowo-wschodnią Kubę jako huragan kategorii 4, z wiatrem przekraczającym 200 km/h. Eksperci przewidują, że huragan dotrze do południowo-wschodniej części Kuby około północy czasu lokalnego, czyli ok. godziny 7 rano w Polsce.
Donald Trump zapowiedział już, że Stany Zjednoczone są gotowe do pomocy Jamajce.