Łukasz Żak na ławie oskarżonych. Przyznał się do części zarzutów
Łukasz Żak przyznał się do kierowania pojazdem i przekroczenia prędkości podczas procesu dotyczącego śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Przeprosił rodzinę ofiary i współoskarżonych.
Co musisz wiedzieć?
- Wypadek miał miejsce 15 września 2024 r. na Trasie Łazienkowskiej. Żak prowadził volkswagena, który zderzył się z fordem, powodując śmierć pasażera.
- Żak prowadził pojazd mimo zakazu i w stanie nietrzeźwości, co podkreśla prokuratura.
- Oskarżonemu grozi od 5 do 30 lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszedł na tory w słuchawkach. Pociąg się nie zatrzymał
We wtorek w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia rozpoczął się proces Łukasza Żaka, oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyzna przyznał się do kierowania samochodem oraz znacznego przekroczenia prędkości. Przeprosił rodzinę zmarłego Rafała P., w tym jego dzieci, a także swoją byłą dziewczynę Paulinę K. oraz współoskarżonych.
Dodał, że będzie składał wyjaśnienia późniejszym etapie procesu.
Podczas odczytywania aktu oskarżenia prokurator Katarzyna Niemiec-Rudnicka wskazała, że Żak prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości, osiągając prędkość 226 km/h przy dopuszczalnej 80 km/h. Dodatkowo, nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych, co doprowadziło do zderzenia z fordem focusem, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku wypadku zginął 37-letni pasażer forda, a trzy osoby trafiły do szpitala.
Prokuratura podkreśliła, że Żak miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a czynu dopuścił się w okresie pięciu lat po odbyciu kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwo.
Oprócz Żaka, na ławie oskarżonych zasiadło sześciu jego kolegów. Prokuratura zarzuca im m.in. utrudnianie postępowania karnego i nieudzielenie pomocy poszkodowanym. Sprawa jednego z nich, Kacpra D., została wyłączona do odrębnego procesu.
Według biegłych, Żak w chwili wypadku był pijany i nagrywał swoją jazdę telefonem. "Miał pędzić z prędkością 226 km/h" - podkreślono w opinii.
Mężczyźnie grozi kara od 5 do 30 lat więzienia.
Tragedia na Trasie Łazienkowskiej. Zginął mężczyzna
Do wypadku doszło 15 września 2024 r. na Trasie Łazienkowskiej. W volkswagenie, oprócz Żaka, znajdowali się Paulina K., Sara S. i Adam K. Po zdarzeniu, znajomi Żaka pomogli mu uciec z miejsca wypadku. Został zatrzymany w Lubece na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.