Dziewczyna Łukasza Ż. zabrała głos. "Przeprosić nie mogę"

Paulina K., partnerka Łukasza Ż., po raz pierwszy publicznie skomentowała tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął pan Rafał. Wróciła do tej tragicznej nocy. - Ja naprawdę nie pamiętam w ogóle momentu wsiadania do auta - mówi.

Dziewczyna Łukasza Ż. zabrała głos
Dziewczyna Łukasza Ż. zabrała głos
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marcin Obara
Katarzyna Bogdańska

17.11.2024 16:29

22-letnia Paulina K. była jedną z osób, które jechały samochodem, prowadzonym przez Łukasza Ż. To właśnie Łukasz Ż., prowadząc auto z prędkością 226 km/h, zderzył się z innym pojazdem, w którym zginął pan Rafał, ojciec dwójki dzieci.

Ż. będąc pod wpływem alkoholu, nagrywał filmy telefonem podczas jazdy.

Dziewczyna Łukasza Ż. mówi, że nie czuje się winna

Paulina K. w rozmowie z "Faktem", mówi, że doznała poważnych obrażeń, w tym złamań oczodołów i szczęki. Ma także krwiaka wewnątrzczaszkowego. Przeszła siedmiogodzinną operację twarzoczaszki i czeka ją kolejna operacja. W rozmowie z "Faktem" przyznała, że nie kontaktowała się z rodziną pana Rafała, tłumacząc, że nie czuje się winna zaistniałej sytuacji.

Kobieta odniosła się także do zarzutów o współwinę, podkreślając, że nie pamięta momentu wsiadania do samochodu z pijanym kierowcą. - Każdy w życiu popełnia błędy i nie było to celowe - powiedziała. Paulina K. wyraziła żal z powodu tragedii, ale zaznaczyła, że nie może przeprosić, ponieważ nie czuje się odpowiedzialna za wypadek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tragedia w Warszawie

Przypomnijmy, że Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie. Volkswagen Arteon, za którego kierownicą siedział najprawdopodobniej Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne.

Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta; do szpitala trafiły też trzy osoby podróżujące fordem: kierująca 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala trafiła też pasażerka z volkswagena.

Prokuratura ustaliła prędkość i sposób działania kierowców obu pojazdów na przestrzeni 5 sekund przed zderzeniem. Ford Fokus tuż przed zderzeniem poruszał się ze zmienną prędkością między 62 do 59 km/h. Samochód kierowany przez Łukasza Ż. jechał z prędkością zwiększającą się od 205 km/h do 226 km/h.

W piątek po południu odbyło się posiedzenie procesowe, na którym sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla Łukasza Ż. o trzy miesiące.

Źródło: Fakt/WP

Zobacz także
Komentarze (18)