Jest nowa decyzja ws. Łukasza Ż.
Areszt dla Łukasza Ż. został przedłużony o trzy miesiące. Obrońca już zapowiedziała zażalenie w tej sprawie.
15.11.2024 | aktual.: 15.11.2024 16:56
Łukasz Ż. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu innych osób. Grozi mu kara do 12 lat więzienia. Podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu. Odmówił jednak składania wyjaśnień.
Podejrzany o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej w stolicy Łukasz Ż. został w piątek doprowadzony do warszawskiej prokuratury. Mężczyzna wrócił w czwartek do kraju na podstawie zgody niemieckiego sądu - w ramach procedury ENA.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że nie wpłynęło jeszcze szereg opinii, na które czeka prokuratura. Po ich wpłynięciu jest możliwa zmiana kwalifikacji czynu.
W piątek po południu odbyło się posiedzenie procesowe, na którym sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla Łukasza Ż. o trzy miesiące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura ustaliła prędkość i sposób działania kierowców obu pojazdów na przestrzeni 5 sekund przed zderzeniem. Ford Fokus tuż przed zderzeniem poruszał się ze zmienną prędkością między 62 do 59 km/h. Samochód kierowany przez Łukasza Ż. jechał z prędkością zwiększającą się od 205 km/h do 226 km/h.
Przypomnijmy, że Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie. Volkswagen Arteon, za którego kierownicą siedział najprawdopodobniej Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta; do szpitala trafiły też trzy osoby podróżujące fordem: kierująca 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala przewieziono także kobietę z volkswagena.
Przeczytaj także: