Wiadomo, co Łukasz Ż. robił tuż przed wypadkiem. "Mamy dowody"

Auto prowadzone przez Łukasza Ż. osiągnęło prędkość 226 km/h na Trasie Łazienkowskiej. Informację przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba, podkreślając brak śladów hamowania przed wypadkiem. Ujawnił też, co Łukasz Ż. robił tuż przed zderzeniem.

Łukasz Ż. uciekł z Polski do Niemiec. Właśnie został ściągnięty Łukasz Ż. usłyszał zarzuty
Źródło zdjęć: © Policja, Twitter | Policja
oprac.  KBŃ

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba, auto prowadzone przez Łukasza Ż. osiągnęło prędkość 226 km/h, mimo że dozwolona prędkość wynosi tam 80 km/h.

Śledczy dysponują już dwiema z trzech opinii dotyczących danych z samochodów uczestniczących w wypadku. Analizowane są dane z volkswagena arteona oraz forda focusa, którym podróżowała pokrzywdzona rodzina. Brakuje jeszcze opinii dotyczącej czarnej skrzynki z samochodu cupra, którym sprawca miał uciekać z miejsca zdarzenia.

Z opinii biegłego wynika, że w ciągu pięciu sekund przed zderzeniem, prędkość volkswagena wzrosła z 205 km/h do 226 km/h. Pedał gazu był wciśnięty do końca, co spowodowało gwałtowne przyspieszenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piesi w oku kamery. Mieszkańcy Bydgoszczy wpadali jeden za drugim

Co Łukasz Ż. robił tuż przed wypadkiem?

Nie stwierdzono śladów hamowania. Dodatkowo, Łukasz Ż. miał nagrywać swoją jazdę telefonem komórkowym. Prokurator powiedział, że mają takie dowody z relacji innych osób, stron postępowania. Przyznał jednak, że prokuratura nie dysponuje telefonem komórkowym Łukasza Ż.

Śmiertelny wypadek w Warszawie

Przypomnijmy, że Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie. Volkswagen Arteon, za którego kierownicą siedział najprawdopodobniej Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina.

W zderzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta; do szpitala trafiły też trzy osoby podróżujące fordem: kierująca 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala przewieziono także kobietę z volkswagena.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
Bombowiec "Łoś" zestrzelono w 1939 roku. Niezwykłe odkrycie w Walewicach
805 dronów i 13 rakiet poleciało na Ukrainę. Starmer: jestem przerażony
805 dronów i 13 rakiet poleciało na Ukrainę. Starmer: jestem przerażony
Tragedia na triathlonie w Malborku. Nie żyje 66-latek
Tragedia na triathlonie w Malborku. Nie żyje 66-latek
Katarzyna Stoparczyk zginęła w wypadku. Prokuratura ujawnia ustalenia
Katarzyna Stoparczyk zginęła w wypadku. Prokuratura ujawnia ustalenia
Dron z Jemenu uderzył w lotnisko w Izraelu. Rozbił się w poczekalni dla pasażerów
Dron z Jemenu uderzył w lotnisko w Izraelu. Rozbił się w poczekalni dla pasażerów
USA chcą presji na Rosję. Apelują do Europy
USA chcą presji na Rosję. Apelują do Europy
Zwrot ws. wybuchu w Rembertowie. Ewakuacja mieszkańców
Zwrot ws. wybuchu w Rembertowie. Ewakuacja mieszkańców
Zniszczenia w Kijowie, sukces polskich koszykarzy [SKRÓT DNIA]
Zniszczenia w Kijowie, sukces polskich koszykarzy [SKRÓT DNIA]
Cyrylica na dronie. Nowe ustalenia prokuratury
Cyrylica na dronie. Nowe ustalenia prokuratury
Izrael grozi krajom, które chcą uznać Palestynę
Izrael grozi krajom, które chcą uznać Palestynę
Kto powinien być premierem? Polacy wskazali
Kto powinien być premierem? Polacy wskazali
Rosyjski dron wleciał w nocy do Polski? Rzecznik DORSZ reaguje
Rosyjski dron wleciał w nocy do Polski? Rzecznik DORSZ reaguje