Leszek Miller: wniosek o odwołanie ministra Konstantego Radziwiłła nie ma szans
Jest bardzo jednoznaczne stanowisko prezydenta, są wypowiedzi wielu polityków PiS-u, między innymi wiceministra Jakiego, ja nie rozumiem tego tańca, który trwa. To trzeba po prostu zrobić i już - stwierdził były premier Leszek Miller w programie #dzieńdobryPolsko, oceniając niejasną grę rządu PiS w sprawie legalizacji leczniczej marihuany. - Tomaszowi Kalicie to już nie pomoże, ale może pomóc wielu ludziom, których glejak, ten okrutny nowotwór, zaatakuje - stwierdził polityk SLD wspominając zmarłego rzecznika tej partii.
- Tomasz Kalita nie żyje i to jest tragiczna dla nas wszystkich wiadomość, ale pamięć powinna być silniejsza niż śmierć. A pamięć to jest również postawa Tomasza Kality w sprawie zalegalizowania medycznej marihuany - mówił były premier Leszek Miller.
Pytany przez prowadzącą program Kamilę Biedrzycką-Osicę, skąd wielogłos polityków PiS w sprawie legalizacji leczniczej marihuany odparł, że nie wie. - Być może to jest wpływ hierarchów kościelnych, którzy mają bardzo sceptyczny stosunek do tej sprawy - dodał.
Na uwagę, że PiS zachowuje się w tej sprawie tak, jakby "chciało, ale się bało" odparł, że "niech przestanie się bać i podejmie decyzję". - I to bardzo szybko, to byłoby piękne upamiętnienie wysiłków Tomasza Kality - dodał Miller.
Zdaniem polityka SLD wniosek Kukiz'15 o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła nie ma szans. - Ale to jest dobra okazja, by poddać pana ministra karzącej krytyce - dodał były premier.