Kulisy problemów z MiG‑29. Adam Bodnar: piloci czują się zagrożeni
- Ta sytuacja pokazuje, że nie wszystko jest w porządku i skoro jednak została podjęta decyzja o zawieszeniu lotów, to mamy problem - mówi Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich o kolejnej już katastrofie myśliwca MiG-29.
Bodnar na antenie TVN24 wyjaśnił, że alarmował Ministerstwo Obrony Narodowej o wynikach prac jego ekspertów w bazie lotnictwa taktycznego w Mińsku Mazowieckim, gdzie stacjonują myśliwce radzieckiej produkcji.
- Pojechali tam po poprzedniej katastrofie w Pasłęku i zastali sytuację, w której żołnierze, piloci, a także obsługa techniczna skarżyli się na niesprawność samolotów, a także, że system napraw - ich zdaniem - nie zapewnia poczucia bezpieczeństwa - stwierdził RPO.
Wyjaśnił też, że jego urząd jest dla żołnierzy jedyną instytucją, w której mogą szukać pomocy ws. pracy poza drogą służbową.
- Piloci czują się zagrożeni. Przekazali to jako informację rzecznikowi i wskazali na przyczyny tego stanu - podkreślił RPO. Dodał też, że części zamienne do myśliwców MiG-29 są wykonywane metodą rzemieślniczą, bo nie ma współpracy z producentem w Rosji.
Adam Bodnar poinformował, że na początku lutego otrzymał odpowiedź od Mariusza Błaszczaka.
- Pan minister stwierdził, że wszystko jest OK, żebym się nie martwił i że nie ma zagrożenia jeżeli chodzi o wykonywanie napraw tych samolotów - relacjonował gość Konrada Piaseckiego.
Odpowiedź na list żony prof. Zybertowicza
Rzecznik poinformował również, że w poniedziałek przesłał odpowiedź na list żony doradcy prezydenta, prof. Andrzeja Zybertowicza. Zaznaczył, że czekała z upublicznieniem swojego pisma do momentu, kiedy będzie miał pewność otrzymania oryginału przez adresatkę.
"Jako RPO nie mogę wchodzić w istotę tego sporu, ponieważ ma on charakter polityczny i historyczny. Nie mieści się to w kompetencjach ustawowych Rzecznika. Ponadto biorę pod uwagę fakt, że każdy z uczestników tego sporu ma wiedzę i osobiste doświadczenia znacznie przekraczające moje, jako 42-latka, informacje w tym zakresie" - napisał Bodnar w odpowiedzi zamieszczonej na stronie biura RPO w środę rano.
"Natomiast z pełnym przekonaniem chciałem poprzeć Pani apel o obniżenie poziomu emocji w debacie i większą troskę o zachowanie wolności słowa" - dodał rzecznik, odpowiadając na prośbę Małgorzaty Zybertowicz o zajęcie się sprawą pozwu 37 opozycjonistów wobec męża za słowa o tym, że "w roku 1989 komuniści podzielili się władzą ze swoimi własnymi agentami".
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl