Katastrofa myśliwca. Szef MON zabiera głos i wini poprzednią ekipę
Minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, skomentował wypadek polskiego samolotu. "Rząd PO-PSL (...) przez lata wydłużał przydatność postsowieckich maszyn i zrezygnował z zakupu nowych myśliwców" - pisze na Twitterze polityk.
05.03.2019 | aktual.: 05.03.2019 17:42
W poniedziałek MiG-29 po kilku minutach od startu z bazy runął na ziemię w okolicach miejscowości Stoczek (woj. mazowieckie). Pilot przeżył, przed wypadkiem zdążył się katapultować. Teraz szef MON komentuje całą sprawę w internecie.
Krytyka poprzedników
Mariusz Błaszczak zarzuca poprzedniej ekipie rządzącej szereg zaniedbań. "Decyzją rządu PO-PSL wydłużono czas eksploatacji MiG-29 do 40 lat od daty produkcji" - pisze oburzony polityk. Zaznacza także, że dawna koalicja zbyt uprościła proces weryfikacji stanu technicznego myśliwców.
Szef MON personalnie odnosi się także do swojego poprzednika, Tomasza Siemoniaka. Błaszczak zarzuca mu, że "zamiast podjąć decyzję o wdrożeniu programu modernizacyjnego dotyczącego pozyskania nowych myśliwców, (Siemoniak) zdecydował o modernizacji 16 sztuk MiG-29".
Polityk Prawa i Sprawiedliwości do krytyki Siemoniaka dołącza także Bogdana Klicha, również byłego ministra obrony narodowej. Zarzuca im, że "przez 8 lat (...) nie zapewnili środków na program pozyskania nowych myśliwców".
Czarna seria myśliwców
Poniedziałkowy wypadek to już czwarty taki incydent w siłach powietrznych. Pod koniec 2017 roku, w okolicach Kałuszyna na Mazowszu, wojskowy MiG-29 rozbił się podczas podchodzenia do lądowania. Pilot przeżył wypadek. Dwa miesiące później w Malborku pilot musiał przerwać lot rosyjskim myśliwcem ze względu na awarię. Powodem była rozszczelniająca się kabina.
Najtragiczniejsza w skutkach była katastrofa z 6 lipca 2018 roku. Tej nocy MiG-29 runął na ziemię w okolicach Pasłęka (woj. warmińsko-mazurskie). Tuż przed wypadkiem pilot zdążył się katapultować, jednak nie przeżył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Twitter
Zobacz także: Pogłoski ws. Mariusza Błaszczaka. Reakcja Tomasza Siemoniaka