Katastrofa MiG‑29. Nowe fakty

Nowe doniesienia ws. katastrofy MiG-29. Za sterami myśliwca był doświadczony pilot i wszystko wskazuje na to, że podczas lotu zawiodła maszyna.

Katastrofa MiG-29. Nowe fakty
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

Do wypadku wojskowego myśliwca doszło w poniedziałek w miejscowości Stoczek na Mazowszu. Samolot spadł na terenie niezabudowanym, zalesionym, z dala od ludzi. Pilot po zgłoszeniu awarii katapultował się. Nic mu się poważnego nie stało, trafił z lekkimi obrażeniami do szpitala.

Teraz w sprawie pojawiają się nowe fakty. Jak podaje Onet.pl, za sterami MiG-29 siedział doświadczony pilot - mjr Bartosz "Bravo" Kida. Miał przeprowadzić oblot techniczny. Maszyna była po pracach remontowych, które zostały przeprowadzone przez techników z bazy w Mińsku Mazowieckim.

O godzinie 13:18 pilot miał zgłosić do bazy, że usłyszał huk. Dodał również, że ma problem ze sterowaniem maszyną. Tuż tym komunikacie katapultował się. Myśliwiec runął do lasu niedaleko Węgrowa. Jak informuje Onet.pl, pilota wisiał na linach spadochronu, gdy znalazła go załoga ratownicza śmigłowca z jego macierzystej bazy.

To nie pierwszy taki wypadek

#

Był to kolejny wypadek myśliwca MiG-29 w ciągu ostatnich dwóch lat. W lipcu 2018 roku maszyna rozbiła się w okolicach Pasłęka w województwie warmińsko-mazurskim, a w katastrofie zginął pilot. Zimą 2017 roku jego kolega był zmuszony do awaryjnego lądowania w lesie pod Mińskiem Mazowieckim. Wcześniej, w 2016 roku w Malborku, inny MiG spłonął w wyniku awarii.

Do incydentu doszło też 15 lutego w bazie w Malborku - pilot MiG-29 musiał włączyć awaryjne podawanie tlenu przed lądowaniem. Zgodnie z procedurami, mężczyzna trafił do szpitala.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Onet.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (223)