Krytykowana ustawa znika z harmonogramu obrad. PO uspokaja: Sejm zajmie się KRS
Kontrowersyjna ustawa o zmianach w Krajowej Radzie Sądownictwa zniknęła we wtorkowy wieczór z planu obrad Sejmu. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) po posiedzeniu Prezydium Sejmu zapewniła jednak, że parlament się nią zajmie jeszcze dziś.
- KRS jest dzisiaj w porządku obrad, będzie rozpatrywany, właściwie za dwie godziny - powiedziała w środę Kidawa-Błońska.
We wtorkowej wersji porządku obrad Sejmu nie było drugiego czytania rządowego projektu zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa. Pojawiło się w nim za to sprawozdanie komisji z prac nad wnioskiem PO o postawienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu.
Zgodnie z nowym porządkiem obrad, Sejm zajmie się tym punktem w środę w godz. 11–13.
Projekt zmian w KRS zakłada m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami (ich następców wybrałby Sejm), wygaszone mają też być kadencje sześciu parlamentarzystów wybranych do KRS przez Sejm i Senat.
Komisja sprawiedliwości przyjęła projekt wraz z poprawkami w maju. Od tamtej pory drugie czytanie projektu dwukrotnie figurowało w harmonogramie obrad posiedzenia Sejmu.
Czym jest Krajowa Rada Sądownictwa?
KRS - konstytucyjny organ, stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - składa się z 25 członków. 15 sędziów do Rady wybierają dziś przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich; z urzędu należą zaś do niej: prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości i przedstawiciel prezydenta RP. Parlament wybiera do KRS czterech posłów i dwóch senatorów.
Rządowy projekt przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm (dziś wybiera ich samo środowisko sędziowskie). Według MS, ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotychczas o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity".
Sędziowie krytykują
Projekt budzi krytykę w wielu środowiskach sędziowskich. W marcu przedstawiciele sędziów podkreślili, że projekt zmierza "do upolitycznienia sądów i naruszenia ich niezależności". "Iustitia" apelowała do sędziów, aby w razie uchwalenia noweli nie brali udziału w wyborach do nowej Rady.
Resort sprawiedliwości podkreśla, że podobne rozwiązania "z powodzeniem funkcjonują w Europie", np. w Niemczech o powoływaniu sędziów sądów federalnych decyduje minister federalny wraz z komisją złożoną z ministrów krajowych i członków powoływanych przez parlament.
Z obecnego harmonogramu środowych obrad wynika ponadto, że niewykluczone, iż Sejm zajmie się sprawozdaniem komisji z prac nad wnioskiem wstępnym - złożonym przez PO - o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu b. premiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej w połowie grudnia ub.r. opowiedziała się przeciwko pociągnięciu Kaczyńskiego do odpowiedzialności przed TS. Wstępny wniosek PO pochodzi jeszcze z 2012 r. Rozpatrzenie wniosku przez komisję w obecnej kadencji Sejmu było możliwe, ponieważ zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu, sprawy dotyczące odpowiedzialności przed TS, którym marszałek Sejmu nada już bieg, są kontynuowane niezależnie od rozpoczęcia nowej kadencji parlamentarnej.
PO wnioskowała również o pociągniecie do odpowiedzialności przed TS ministra sprawiedliwości w rządzie PiS Zbigniewa Ziobro. We wrześniu 2015 Sejm w głosowaniu zdecydował, że Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu. Uzasadnienia obu wniosków PO, dotyczących Ziobry i Kaczyńskiego oparte są m.in. o raporty dwóch sejmowych komisji śledczych, działających w kadencji parlamentarnej 2007-2011 - ds. nacisków i ds. śmierci Barbary Blidy.
Zmienił się też termin głosowań sejmowych m.in. ws. wyboru nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz ostatniego członka komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie. Miały one się odbyć w piątek, przesunięto je na czwartek wieczorem.