KRS wyleci z hukiem z prestiżowej organizacji? Szef Rady tego się spodziewa
Krajowa Rada Sądownictwa może zostać wyrzucona w piątek z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa – prestiżowej organizacji, która zrzesza rady sądownictwa krajów Unii Europejskiej. Choć głosowanie w tej sprawie dopiero się odbędzie, to nawet szef KRS nie ma złudzeń. – Spodziewam się, że zostaniemy wykluczeni – mówi Wirtualnej Polsce Paweł Styrna. Powodem jest zarzut braku niezależności politycznej.
Po ponad trzech latach od zawieszenia nowej KRS w prawach członka Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ – red.) gremium zdecydowało się na ostateczne rozstrzygnięcie tego, czy nowa KRS może być członkiem tej prestiżowej organizacji. Już w maju władze ENCJ chciały jak najszybszego zwołania posiedzenia w tej sprawie, ale nie było to możliwe ze względu na pandemię. Ostatecznie dwudniowe nadzwyczajne posiedzenie w sprawie Rady rozpocznie się w czwartek w Wilnie.
ENCJ zrzesza niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej instytucje krajów unijnych, które są odpowiedzialne za "wspieranie sądownictwa w niezależnym sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości". Władze stowarzyszenia uznają, że polska Rada – powołana do życia przez PiS – nie spełnia już wymogu niezależności od polityków. Zawieszenie jej w prawach członka miało być sygnałem ostrzegawczym dla Polski, jednak od tego czasu kontakty między KRS a ENCJ zostały niemal całkowicie zawieszone.
Według naszych rozmówców wyrzucenie KRS jest niemal przesądzone, bo zrzeszone w ENCJ instytucje nie mogą dłużej przymykać oczu na to, że sytuacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest coraz trudniejsza, a polskie władze lekceważą wszelkie ostrzeżenia. – Polskiej Rady mogą bronić Węgry, Rumunia i Bułgaria. Spodziewam się, że albo sprzeciwią się wyrzuceniu, albo wstrzymają się od głosu. Myślę jednak, że w ENCJ nie znajdzie się większość, by zablokować wyrzucenie KRS – twierdzi nasze źródło.
Według statutu ENCJ do wyrzucenia jednego z członków potrzebna jest większość ¾ głosów spośród wszystkich obecnych na posiedzeniu. Zbudowanie takiej większości jest bardzo prawdopodobne. Świadomość tego mają członkowie nowej KRS.
Szef KRS: Spodziewam się wyrzucenia
O wyrzuceniu polskiej KRS z ENCJ wprost mówi sam szef Rady. - Spodziewam się wykluczenia. Jednocześnie uważam, że pełną odpowiedzialność ponosi za to stowarzyszenie, a nie KRS, bo zaniechano kontaktów i rzeczowej dyskusji z nami. Jeśli zapadnie decyzja o wykluczeniu, będzie mi przykro, będę to traktował jako porażkę, bo jako członek KRS zawsze opowiadałem się, że Rada powinna być członkiem ENCJ – mówi Paweł Styrna w rozmowie z Wirtualną Polską.
Sędzia w liście do przewodniczącego ENCJ poinformował, że nie weźmie udziału w posiedzeniu. "Uważam, że decyzja ENCJ o zawieszeniu KRS w prawach członka tej organizacji została podjęta bez podstawy prawnej i jest sprzeczna ze Statutem ENCJ. Warunkiem udziału w spotkaniach w ramach Sieci jest więc uprzednie uchylenie uchwały Zgromadzenia Ogólnego o zawieszeniu Krajowej Rady Sądownictwa w prawach członka" – podkreślił w piśmie.
Styrna tłumaczy, że jego decyzja wynika z "pozycji oskarżonego", w jakiej została postawiona Rada. - Mamy udowadniać nasz brak winy, jesteśmy stawiani pod pręgierzem. Formuła posiedzenia w Wilnie nie dawała nam szansy godnego wystąpienia. Co prawda przewidziany jest punkt z wystąpieniem członka KRS, ale nie czujemy się tam mile widziani. Jestem przekonany, że gdyby był prowadzony dialog, to nasze kontakty i – jak przypuszczam rozstanie – wyglądałyby inaczej. Poza tym nasze zawieszenie oznacza brak głosu, więc nie moglibyśmy wziąć udziału w głosowaniu nad wykluczeniem, co byłoby niezręczne. Z tego powodu nie mogę wziąć udziału w tym posiedzeniu - dodaje.
Szef KRS oburza się jednocześnie na informacje, które otrzymywał od władz Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. - Przewodniczący poinformował mnie, że w ostatnich miesiącach Rada jest "obserwowana". To ewidentnie nieprzyjazne sformułowanie, bo nikt nie podejmuje z nami dialogu. Obserwuje się nas jak kogoś w klatce, tak jak byśmy byli śledzeni – twierdzi.
Żurek: neo-KRS trzeba zawiesić
O konieczności radykalnych kroków wobec nowej KRS mówi w WP sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Rady przed zmianami wprowadzonymi przez PiS: - Neo-KRS, która nie spełnia minimalnych warunków, powinna być usunięta z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. Ci, którzy zdecydowali się w niej zasiadać, wzięli udział w zamachu na państwo prawa.
Sędzia nie ma jednak pewności, czy do wyrzucenia dojdzie. - Obawiam się postawy, która jest powszechna w gremiach europejskich i polega na wielokrotnym dawaniu kolejnych szans, negocjacjach i wezwaniach, które nie przynoszą żadnego efektu. Tymczasem od trzech lat, czyli od czasu zawieszenia neo-KRS w prawach członka ENCJ, sytuacja tylko się pogorszyła. Kolejni sędziowie są karani za swoje orzeczenia i mimo decyzji TSUE nie są przywracani do orzekania - dodaje.
Żurek twierdzi, że wyrzucenie nowej KRS byłoby ważnym sygnałem dla całego środowiska sędziowskiego w Polsce. – Taki ruch bardzo by pomógł sędziom, którzy mają odwagę mówić, jak źle jest w polskim wymiarze sprawiedliwości. To byłby wstrząs w świecie prawniczym, który być może pozwoliłby przejrzeć na oczy tym sędziom, którzy wciąż stoją w rozkroku - mówi sędzia. Dodaje, że konsekwencje takiej decyzji byłyby bardzo poważne: - Byłby to dowód na to, że możliwość wyjścia Polski z Unii jest realna, bo Unia to również wspólnota prawa.