Koronawirus w Polsce a osoby głuche. Konrad opowiada swoją "przygodę z systemem"

Jak to jest być człowiekiem po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem? A jak to jest być Głuchym po takim kontakcie? To spotkało właśnie Konrada. Kiedy u jednego z jego współpracowników potwierdzono koronawirusa, próbował zgłosić się do sanepidu. Miał dostęp do własnego tłumacza, a i tak napotkał na wiele trudności.

Koronawirus w Polsce a osoby głuche. Konrad opowiada swoją "przygodę z systemem"
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
214

Na początku należy podkreślić, że w zakresie pomocy osobom głuchym w zgłaszaniu się do sanepidu nastąpiły pewne zmiany. Od 1 kwietnia Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza i Polski Związek Głuchych, przy wsparciu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, uruchomili wideoinfolinię dla osób głuchych potrzebujących informacji w związku z epidemią Covid-19. Narzędzie działać przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.

Jednak zanim do tego doszło, osoby głuche miały wiele trudności w zgłoszeniu sanepidowi, że mogą mieć koronawirusa. Taka historia spotkała Konrada. Słowo Głuchy piszemy wielką literą na prośbę Konrada – to zaznaczenie przynależności do mniejszości kulturowej.

- Jestem Głuchy, moja najbliższa rodzina też jest Głucha. Naszym pierwszym językiem i naturalnym sposobem komunikacji jest polski język migowy (PJM). Nie rozmawiam przez telefon, ale obsługuję biegle różnorodne aplikacje, z mailem jestem od lat zaprzyjaźniony – tłumaczy Konrad.

Na początku marca, w piątek wieczorem, dowiedział się, że koleżanka z działu w jego pracy ma pozytywny wynik testu na koronawirusa. I tu zaczęła się, jak mówi, jego "przygoda z systemem".

Dziesiątki telefonów

- Zacząłem zastanawiać się jak mam zgłosić się do sanepidu, przecież sam nie zadzwonię – mówi Konrad. Ma wśród bliskich tłumaczkę, która zgodziła się mu pomóc. - Najpierw rano w sobotę napisałem maila na adres Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej z prośbą o kontakt mailowy lub pod numer telefonu tłumaczki. Było we mnie napięcie, chciałem mieć to już za sobą. Z moich wcześniejszych doświadczeń wynikało, że nie doczekam się odpowiedzi, więc skontaktowałem się z tłumaczką i zaczęliśmy dzwonić. Połączyliśmy się przez messengera, tłumacz przed laptopem, telefon w systemie głośnomówiącym, ja u siebie przed laptopem. W sumie zajęło nam to trochę czasu. Nikt nie odpowiadał – opowiada.

Dzwonili na wiele różnych numerów do służb sanitarnych znalezionych w sieci. Bezskutecznie. Skorzystali też z infolinii NFZ, gdzie dowiedział się, że sam ma zostać w domu, ale pozostałe mieszkające z nim osoby mogą swobodnie wychodzić. - W końcu umówiliśmy się z tłumaczem, że będzie próbować dzwonić, jak uda mu się połączyć to odezwie się do mnie przez kamerę. Prób podjętych było wiele – dodaje Konrad.

- Gdy udało się dodzwonić do sanepidu, podałem swoje dane - danych członków rodziny nie oczekiwano, co nadal mnie dziwiło. Otrzymałem informację, że drogą mailową ze względu na moją głuchotę, otrzymam decyzję. To, że jestem Głuchy odnotowano w zgłoszeniu, dane tłumacza także i kontakt telefoniczny do niego. Członkowie rodziny nie zostali objęci kwarantanną. Takie informacje otrzymaliśmy w sobotę. Stwierdziliśmy jednak, że na wszelki wypadek wszyscy zostaniemy w domu – opowiada Konrad.

Koronawirus w Polsce. Problem ze zgłoszeniem

- Dowiedziałem się, że coś poszło nie tak z naszym sobotnim zgłoszeniem, więc dzwonienie do sanepidu rozpoczęliśmy od nowa w poniedziałek - kontynuuje. - Nikt nie odbiera, irytacja rośnie. Później ktoś próbuje się do mnie dodzwonić, a przecież zaznaczamy od początku, że jestem Głuchy i by dzwonić na numer tłumacza. To numer stacjonarny, więc nie mogłem wysłać SMS z prośbą o napisanie o co chodzi – wyznaje Konrad.

Ostatecznie udało się dodzwonić do sanepidu, kwarantanna została potwierdzona dla całej rodziny. - Maila z decyzją o kwarantannie nie będzie, bo nie ma takiej opcji, nie wysyłają takich rzeczy. Decyzję wyślą pocztą, awizo będzie czekać w skrzynce– dodaje Konrad.

A skoro kwarantanna, to policja miała sprawdzać, czy Konrad z rodziną przebywają w domu. Zazwyczaj wygląda to tak: policjanci przyjeżdżają pod blok osoby objętej kwarantanną, dzwonią i proszą o pokazanie się chociażby w oknie.

Konrad wspomina, że prosił, by w dokumentach zaznaczono, że w mieszkaniu są Głusi. I będą ewentualnie kontaktować się przez SMS. - W czasie dwóch tygodni nikt nas nie skontrolował. Zakończyliśmy kwarantannę, wszyscy czuli się dobrze – dodaje.

Mieli też mieć wykonane testy. Ostatecznie, już po zakończeniu kwarantanny, zostały zrobione u jego siostry i taty. Mimo że to Konrad był osobą z kontaktu z zakażonym.

Koronawirus. System nie ułatwia

Konrad boleje nad tym, że nie mógł załatwić sprawy z sanepidem mailowo czy sms-owo. - Próbowałem, ale nie wiedziałem, czy dostanę odpowiedź, ostatecznie do dziś jej nie otrzymałem – dodaje.

- Rozwiązaniem byłaby też możliwość dokonania zgłoszenia poprzez czat. Takie rozwiązania mają niektóre banki. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, gdy zgłaszam problem konsultantowi w języki polskim, czasem są opcje z wideorozmowami, gdzie zgłasza się osoba znająca polski język migowy. Takie samo rozwiązanie w sanepidzie rozwiązałoby problemy z kontaktem dla osób głuchych – mówi Konrad.

- W życiu codziennym wybieram opcje, które umożliwiają mi bycie niezależnym. Czasami nie mam siły, żeby pisać maile, bo wiem, że i tak nikt mi nie odpisze. Już nie raz się przekonałem, że przez telefon wiele spraw można załatwić szybko i gładko, jednak jest to opcja, która wymaga korzystania ciągle z tłumacza. Nie lubię tego, bo wtedy nie jestem Konradem, tylko niezaradnym głuchym, a na to nie ma mojej zgody – podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Działo się w nocy. Masakra w RPA
Działo się w nocy. Masakra w RPA
Most Brookliński "ściął" żaglowiec w Nowym Jorku. Są ranni
Most Brookliński "ściął" żaglowiec w Nowym Jorku. Są ranni
Masowe odejścia w USA. Specjaliści opuszczają rządowe agencje
Masowe odejścia w USA. Specjaliści opuszczają rządowe agencje
Tornada pustoszą USA. Co najmniej 27 ofiar
Tornada pustoszą USA. Co najmniej 27 ofiar
Hollywoodzki aktor zwrócił się do Polaków. "Jesteście wspaniali"
Hollywoodzki aktor zwrócił się do Polaków. "Jesteście wspaniali"
Zełeński kpi z Putina. "Boi się"
Zełeński kpi z Putina. "Boi się"
Był poszukiwany trzema listami gończymi. 26-latek zatrzymany
Był poszukiwany trzema listami gończymi. 26-latek zatrzymany
Polskie wojska w Ukrainie? Kanclerz Niemiec zabrał głos
Polskie wojska w Ukrainie? Kanclerz Niemiec zabrał głos
"Musi być jakiś postęp". Rubio ponagla Rosję i Ukrainę
"Musi być jakiś postęp". Rubio ponagla Rosję i Ukrainę
Dziesiątki naruszeń ciszy wyborczej. Policja podała dane
Dziesiątki naruszeń ciszy wyborczej. Policja podała dane
Słowacja rozważa referendum w sprawie zniesienia sankcji przeciw Rosji
Słowacja rozważa referendum w sprawie zniesienia sankcji przeciw Rosji
Wybuch przed kliniką leczenia niepłodności w USA
Wybuch przed kliniką leczenia niepłodności w USA