WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Koronawirus w Polsce a osoby głuche. Konrad opowiada swoją "przygodę z systemem"

Jak to jest być człowiekiem po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem? A jak to jest być Głuchym po takim kontakcie? To spotkało właśnie Konrada. Kiedy u jednego z jego współpracowników potwierdzono koronawirusa, próbował zgłosić się do sanepidu. Miał dostęp do własnego tłumacza, a i tak napotkał na wiele trudności.

Koronawirus w Polsce. Konrad miał problem, by porozumieć się z sanepidem. Teraz wdrożono zmiany, by ułatwić zgłoszenia osobom głuchym
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

Na początku należy podkreślić, że w zakresie pomocy osobom głuchym w zgłaszaniu się do sanepidu nastąpiły pewne zmiany. Od 1 kwietnia Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza i Polski Związek Głuchych, przy wsparciu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, uruchomili wideoinfolinię dla osób głuchych potrzebujących informacji w związku z epidemią Covid-19. Narzędzie działać przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.

Jednak zanim do tego doszło, osoby głuche miały wiele trudności w zgłoszeniu sanepidowi, że mogą mieć koronawirusa. Taka historia spotkała Konrada. Słowo Głuchy piszemy wielką literą na prośbę Konrada – to zaznaczenie przynależności do mniejszości kulturowej.

- Jestem Głuchy, moja najbliższa rodzina też jest Głucha. Naszym pierwszym językiem i naturalnym sposobem komunikacji jest polski język migowy (PJM). Nie rozmawiam przez telefon, ale obsługuję biegle różnorodne aplikacje, z mailem jestem od lat zaprzyjaźniony – tłumaczy Konrad.

Na początku marca, w piątek wieczorem, dowiedział się, że koleżanka z działu w jego pracy ma pozytywny wynik testu na koronawirusa. I tu zaczęła się, jak mówi, jego "przygoda z systemem".

Dziesiątki telefonów

- Zacząłem zastanawiać się jak mam zgłosić się do sanepidu, przecież sam nie zadzwonię – mówi Konrad. Ma wśród bliskich tłumaczkę, która zgodziła się mu pomóc. - Najpierw rano w sobotę napisałem maila na adres Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej z prośbą o kontakt mailowy lub pod numer telefonu tłumaczki. Było we mnie napięcie, chciałem mieć to już za sobą. Z moich wcześniejszych doświadczeń wynikało, że nie doczekam się odpowiedzi, więc skontaktowałem się z tłumaczką i zaczęliśmy dzwonić. Połączyliśmy się przez messengera, tłumacz przed laptopem, telefon w systemie głośnomówiącym, ja u siebie przed laptopem. W sumie zajęło nam to trochę czasu. Nikt nie odpowiadał – opowiada.

Dzwonili na wiele różnych numerów do służb sanitarnych znalezionych w sieci. Bezskutecznie. Skorzystali też z infolinii NFZ, gdzie dowiedział się, że sam ma zostać w domu, ale pozostałe mieszkające z nim osoby mogą swobodnie wychodzić. - W końcu umówiliśmy się z tłumaczem, że będzie próbować dzwonić, jak uda mu się połączyć to odezwie się do mnie przez kamerę. Prób podjętych było wiele – dodaje Konrad.

- Gdy udało się dodzwonić do sanepidu, podałem swoje dane - danych członków rodziny nie oczekiwano, co nadal mnie dziwiło. Otrzymałem informację, że drogą mailową ze względu na moją głuchotę, otrzymam decyzję. To, że jestem Głuchy odnotowano w zgłoszeniu, dane tłumacza także i kontakt telefoniczny do niego. Członkowie rodziny nie zostali objęci kwarantanną. Takie informacje otrzymaliśmy w sobotę. Stwierdziliśmy jednak, że na wszelki wypadek wszyscy zostaniemy w domu – opowiada Konrad.

Koronawirus w Polsce. Problem ze zgłoszeniem

- Dowiedziałem się, że coś poszło nie tak z naszym sobotnim zgłoszeniem, więc dzwonienie do sanepidu rozpoczęliśmy od nowa w poniedziałek - kontynuuje. - Nikt nie odbiera, irytacja rośnie. Później ktoś próbuje się do mnie dodzwonić, a przecież zaznaczamy od początku, że jestem Głuchy i by dzwonić na numer tłumacza. To numer stacjonarny, więc nie mogłem wysłać SMS z prośbą o napisanie o co chodzi – wyznaje Konrad.

Ostatecznie udało się dodzwonić do sanepidu, kwarantanna została potwierdzona dla całej rodziny. - Maila z decyzją o kwarantannie nie będzie, bo nie ma takiej opcji, nie wysyłają takich rzeczy. Decyzję wyślą pocztą, awizo będzie czekać w skrzynce– dodaje Konrad.

A skoro kwarantanna, to policja miała sprawdzać, czy Konrad z rodziną przebywają w domu. Zazwyczaj wygląda to tak: policjanci przyjeżdżają pod blok osoby objętej kwarantanną, dzwonią i proszą o pokazanie się chociażby w oknie.

Konrad wspomina, że prosił, by w dokumentach zaznaczono, że w mieszkaniu są Głusi. I będą ewentualnie kontaktować się przez SMS. - W czasie dwóch tygodni nikt nas nie skontrolował. Zakończyliśmy kwarantannę, wszyscy czuli się dobrze – dodaje.

Mieli też mieć wykonane testy. Ostatecznie, już po zakończeniu kwarantanny, zostały zrobione u jego siostry i taty. Mimo że to Konrad był osobą z kontaktu z zakażonym.

Koronawirus. System nie ułatwia

Konrad boleje nad tym, że nie mógł załatwić sprawy z sanepidem mailowo czy sms-owo. - Próbowałem, ale nie wiedziałem, czy dostanę odpowiedź, ostatecznie do dziś jej nie otrzymałem – dodaje.

- Rozwiązaniem byłaby też możliwość dokonania zgłoszenia poprzez czat. Takie rozwiązania mają niektóre banki. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, gdy zgłaszam problem konsultantowi w języki polskim, czasem są opcje z wideorozmowami, gdzie zgłasza się osoba znająca polski język migowy. Takie samo rozwiązanie w sanepidzie rozwiązałoby problemy z kontaktem dla osób głuchych – mówi Konrad.

- W życiu codziennym wybieram opcje, które umożliwiają mi bycie niezależnym. Czasami nie mam siły, żeby pisać maile, bo wiem, że i tak nikt mi nie odpisze. Już nie raz się przekonałem, że przez telefon wiele spraw można załatwić szybko i gładko, jednak jest to opcja, która wymaga korzystania ciągle z tłumacza. Nie lubię tego, bo wtedy nie jestem Konradem, tylko niezaradnym głuchym, a na to nie ma mojej zgody – podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

"Co najmniej 8 dronów". Zełenski reaguje na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej
"Co najmniej 8 dronów". Zełenski reaguje na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja prokuratury
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja prokuratury
Operacje lotnicze po naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej. Najnowszy komunikat
Operacje lotnicze po naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej. Najnowszy komunikat
Rzecznik MSZ: Polska odpowie na naruszenia przestrzeni powietrznej przez drony
Rzecznik MSZ: Polska odpowie na naruszenia przestrzeni powietrznej przez drony
Ukraińcy pokazali mapę. Tak mogły poruszać się drony
Ukraińcy pokazali mapę. Tak mogły poruszać się drony
Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Rosyjskie drony nad Polską. "Eskalacja ze strony Moskwy"
Rosyjskie drony nad Polską. "Eskalacja ze strony Moskwy"
Szczątki drona spadły na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Szczątki drona spadły na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Poranek Wirtualnej Polski. Program specjalny
Poranek Wirtualnej Polski. Program specjalny
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja Ukrainy
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja Ukrainy
Drony nad Polską. Alert gotowości dla żołnierzy WOT
Drony nad Polską. Alert gotowości dla żołnierzy WOT