PolskaKoronawirus w Europie. GIS zapowiada szybką zmianę przepisów ws. zagrożenia

Koronawirus w Europie. GIS zapowiada szybką zmianę przepisów ws. zagrożenia

- Przygotowujemy nowe przepisy ułatwiające działanie wszystkich służb w przypadku zagrożenia koronawirusem - mówi Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny. Nowe przepisy zostaną przedstawione zostaną już w poniedziałek.

Koronawirus w Europie. GIS zapowiada szybką zmianę przepisów ws. zagrożenia
Źródło zdjęć: © East News | BARTOSZ KRUPA
Arkadiusz Jastrzębski

Nowe regulacje prawne są w tej chwili przygotowywane. Ze słów Jarosława Pinkasa wynika, że eksperci pracują nad nimi również w weekend.

- Te przepisy mają nie tylko ułatwić sterowanie krajem w sytuacji zagrożenia koronawirusem, ale też zapewnić środki finansowe na ten cel - poinformował Jarosław Pinkas w rozmowie z Radiem ZET. Dodał, że zmiany analizowane są m.in. w kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego.

Pytany, czy obowiązujące przepisy pozwalają na przymusową hospitalizację osób zakażonych koronawirusem, odpowiedział, że takie prawo istnieje. - Inspektorzy sanitarni mogą wydawać decyzje administracyjne zmuszające do tego, żeby się leczyć - powiedział Główny Inspektor Sanitarny.

Zaznaczył, że teraz przepisy zostaną doprecyzowane. - Będzie dużo zmian - zapowiedział.

Zobacz też: Donald Tusk o "wojnie gangu" w polskim rządzie. "Ja się mało nie popłakałem"

Jarosław Pinkas poinformował także, że jeśli służby ocenią konkretną sytuację jako niebezpieczną, to będą rekomendować odwoływanie imprez masowych.

Dodał, że w kontekście organizacji dwóch imprez już trwa analiza, czy zostaną odwołane. - Poprosiłem dwóch wojewodów - śląskiego i wielkopolskiego - o zastanowienie się, czy powinny się tam odbyć dwie duże imprezy medyczne, lekarskie - mówił Jarosław Pinkas.

Koronawirus z Chin. Są wyniki następnych testów

Tymczasem testy próbek pobranych od ponad 30 osób nie wykazały w piątek obecności koronawirusa. Informację tę potwierdził Wirtualnej Polsce rzecznik ministra zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Badania w piątek przeprowadzał Państwowy Zakład Higieny.

Na konferencji prasowej w sobotę przed południem Pinkas jeszcze raz podkreślił, że do tej pory w naszym kraju nie stwierdzono przypadku koronawirusa, a jeśli tak się stanie, to informacja zostanie przekazana opinii publicznej.

- Nasza odpowiedzialność może spowodować, że nie będziemy mieli epidemii koronawirusa - powiedział Pinkas. Dodał, że wojsko dostarczyło do szpitali dodatkowe zapasy maseczek, a do laboratoriów trafiły nowe testy do badań próbek.

- W tej chwili badanych jest ok. 300 próbek, a hospitalizacji podpisanych jest kilkadziesiąt osób - przekazał szef GIS. - Rzetelna prawdziwa informacja to informacja, która jest prawdziwym lekarstwem na tego wirusa, który - mam nadzieję - do Polski nie dotrze - powiedział. Nie wykluczył jednak, że wirus w naszym kraju już jest, tylko może jeszcze nie dawać objawów u osób zarażonych.

Szef GIS zapowiedział, że w przyszłym tygodniu - jeśli będzie to konieczne - uruchomione zostaną badania próbek w laboratoriach m.in. w Łodzi, Gdańsku i Gorzowie Wielkopolskim.

W piątek premier Mateusz Morawiecki polecił wojewodom wprowadzić w całym kraju podwyższonej gotowości szpitali.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewnił z kolei, że jeśli pojawi się pierwszy przypadek choroby, to premier i opinia publiczna niezwłocznie zostaną poinformowani. To odpowiedź na zarzuty opozycji, że rząd może ukrywać prawdziwe informacje na ten temat.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (257)