Koronawirus. Problem z rządowymi respiratorami. Nie udało się ich uruchomić
Dyrektor szpitala w Mińsku Mazowieckim osobiście pojechał do magazynów Agencji Rezerw Materiałowych po respiratory. Dostał maszyny rozłożone na części i zapakowane w pudełkach. Od miesiąca nie przyjechał profesjonalny serwis, aby zmontować i uruchomić sprzęt.
Krótko trwała radość szefów szpitala w Mińsku Mazowieckiego z trzech zdobytych respiratorów z Agencji Rezerw Materiałowych. Od 14 października do szpitala nie dojechała ekipa serwisu producenta, która jako jedyna może dokonać legalnego montażu i pierwszego uruchomienia respiratora.
- Według rozmów telefonicznych prowadzonych z ARM oraz przedstawicielem producenta tylko jeden autoryzowany serwis w Polsce może dokonać złożenia i pierwszego uruchomienia respiratorów. Umówiony termin uruchomienia pierwszego urządzenia to 20 listopada. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi, czy serwis złoży i uruchomi pozostałe dwa urządzenia - informuje WP Marek Olewiński, zastępca dyrektora ds. lecznictwa SPZOZ w Mińsku Mazowieckim.
Respiratory z rządowej agencji. Szpital czeka miesiąc
Podkreśla, że w normalnych okolicznościach odpowiedzialność za przygotowanie dowolnego sprzętu do użytkowania w szpitalu i przeszkolenie osób wykorzystujących urządzenia spoczywa na dostawcy.
Personel szpitala nie podejmie się samodzielnego montażu respiratorów. Ewentualny błąd mógłby uśmiercić pacjenta.
Szpital, który do walki z epidemią koronawirusa musiał przygotować 137 łóżek (polecenie wojewody mazowieckiego), ma trzy respiratory, które nie mogą być wykorzystane do leczenia pacjentów z COVID-19. Na szczęście aktualnie jedynie pięciu chorych wymaga sztucznego wspomagania oddechu. Do leczenia tych pacjentów wystarczą respiratory, którymi wcześniej dysponowali lekarze.
SPZOZ w Mińsku Mazowieckim spodziewa się, że 10 proc. chorych z COVID-19 (13-14 osób) będzie wymagać podłączenia do respiratorów. Dlatego uruchomienie respiratorów z ARM stało się pilną sprawą.
Zapytaliśmy Agencję Rezerw Materiałowych, z czego wynikają takie problemy i czy dostarczane do szpitali urządzenia mają zapewniony serwis. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Usłyszeliśmy zapewnienie, że sprawa będzie wyjaśniona.
Według Krzysztofa Strzałkowskiego, szefa komisji zdrowia Sejmiku Mazowieckiego to nie jedyna taka sytuacja w woj. mazowieckim. Również do szpitala w Przasnyszu respirator dotarł w pudełku i czekał na uruchomienie.
Samorząd oburzony. W Szpitalu Narodowym nie było problemów
- Tyle że dla służb wojewody mazowieckiego dostarczony respirator to działający respirator. Urządzenia te są ujmowane w raportach jako wolne i dostępne - komentuje radny Strzałkowski. - Tymczasem w Szpitalu Narodowym, gdzie respiratory były scenografią dla wystąpień rządzących polityków, jakoś udało się je poskładać. Stadion ogłosił się lecznicą dla lżej chorych i nie wykorzystuje swoich respiratorów. Bierze pieniądze z NFZ za gotowość do wykorzystania tych łóżek - dodaje.
Przypomnijmy, że szpitale nadal borykają się z problemem dostępnych łóżek oraz respiratorów (patrz mapa). Z nowych prognoz epidemii wynika, że lekarzy czekają trudne chwile. Do szpitali napływa kolejna fala chorych, związana z rekordowym przyrostem zakażeń w dniach 5-7 listopada.