Zwrócili się do "zaniepokojonych wiernych". Jest oświadczenie

"Nie natrafiono na żaden dokument mogący poświadczyć prawdziwość ciężkich zarzutów stawianych obecnie niektórym hierarchom Kościoła w Krakowie" - podała w komunikacie do wiernych Archidiecezja Krakowska. Jak dodano, "stwierdzenie to nie stanowi jeszcze ostatecznego werdyktu".

Kontrowersje wokół Jana Pawła II. Krakowska kuria zabrała głos. Na zdjęciu abp metropolita krakowski Marek Jędraszewski
Kontrowersje wokół Jana Pawła II. Krakowska kuria zabrała głos. Na zdjęciu abp metropolita krakowski Marek Jędraszewski
Źródło zdjęć: © PAP | Art Service 2
oprac. MRM

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

"Wobec wszystkich, którzy nie rozumieją naszego przywiązania do św. Jana Pawła II, stwierdzamy: nie da się umniejszyć dobra, które stało się za Jego sprawą, a jedynie Bóg sam wie, ile z tego dobra pozostaje wciąż jeszcze nieodkryte w głębi naszych serc i sumień" - podkreśliła Kuria Metropolitarna w Krakowie w opublikowanym w piątek komunikacie.

Krakowska kuria zabrała głos po reportażu TVN24

Zaznaczyła, że pozostaje dumna z "wielkiej rzeszy stojących na jej czele przez wieki prawdziwie Bożych pasterzy, wśród których jako pierwszy jawi się Kardynał Karol Wojtyła - św. Jan Paweł II Wielki".

"Wiele Jego decyzji, szczególnie tych o charakterze duszpasterskim, do dziś wyznacza właściwy kierunek życia naszej diecezjalnej wspólnoty. Dług, który zaciągnęły pokolenia krakowian i Polaków, odzyskując dzięki Niemu wolność, także na arenie międzynarodowej, i godność, również w odniesieniu do właściwego rozumienia naszej cielesno-duchowej natury, możemy spłacać wdzięczną pamięcią, ukochaniem tego, co On kochał najbardziej oraz studium Jego nauczania" - wskazała w piśmie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komunikat został skierowany do wiernych, którzy - jak podano - mogą czuć się zaniepokojeni pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami "dotyczącymi nieodległej historii Archidiecezji Krakowskiej".

"Ocena życia i działalności biskupów Kościoła, należąca w najściślejszym sensie do Stolicy Apostolskiej, była w kontekście historycznym dokonywana także w Archidiecezji Krakowskiej. Było to możliwe dzięki rzetelnej pracy specjalistów różnych dziedzin korzystających z zasobów Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie funkcjonującego zgodnie z przepisami prawa powszechnego i kanonicznego" - napisano.

"Trudno natomiast zaobserwowane w ostatnim czasie próby nerwowego podszywania się pod pracę badaczy - w celu wyrwania podstępnymi metodami strzępów informacji i niefachowego ich wykorzystania - nazwać rzetelną i głęboką analizą problemu, której wszyscy oczekują" - stwierdzono.

Kuria podkreśliła też, że w trakcie kwerendy akt personalnych kapłanów, których nazwiska pojawiają się w kontekście przypadków przestępstw seksualnych popełnianych w przeszłości we wspólnocie Archidiecezji Krakowskiej, "nie natrafiono na żaden dokument mogący poświadczyć prawdziwość ciężkich zarzutów stawianych obecnie niektórym hierarchom Kościoła w Krakowie".

"Stwierdzenie to nie stanowi jeszcze ostatecznego werdyktu" - zastrzegła kuria. "Ma jednak z pewnością większą wartość, niż tzw. dowody w postaci fragmentów akt tworzonych na potrzeby zbrodniczego aparatu komunistycznej władzy, znajdujących się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej" - podkreślono.

W komunikacie przypomniano również zdecydowane reakcje krakowskich władz kościelnych na przypadki wykorzystywania seksualnego przez osoby duchowne. Dodano, że archidiecezja stara się otaczać pokrzywdzonych niezbędnym wsparciem.

W poniedziałek TVN24 wyemitował reportaż Marcina Gutowskiego. Z materiału wynika, że Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych księży i ukrywał je jeszcze w Polsce, zanim został papieżem. Dziennikarz stacji dotarł do ofiar podlegających Wojtyle księży pedofilów, bliskich skrzywdzonych osób i świadków w tych sprawach. Ukazał także dokumenty, które nigdy wcześniej nie dotarły do opinii publicznej.

- Trzeba przyjąć do wiadomości, że to wszystko mieściło się w jednym człowieku. Nie było dwóch Janów Pawłów II, był jeden. Ten ceniony, ale też niestety - ten, który krył pedofilię - mówił w rozmowie z WP profesor i były ksiądz Tomasz Polak. Podkreśla, że konsekwencje ukrywania tej historii przez Kościół, mogą być porażające.

"Ustalenie roli oraz sprawiedliwa ocena decyzji i działań ordynariusza archidiecezji krakowskiej Karola Wojtyły (....) wymaga dalszych badań archiwalnych" - przekazała w wydanym oświadczeniu Konferencja Episkopatu Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1122)