Wracają obrady Sejmu. Hołownia zapowiada działania
- Przed nami dwa dni obrad - zapowiedział marszałek Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej, przedstawiając plan działań Sejmu. Odniósł się również do dyskusji ws. zdjęć polityków z dziećmi.
Sejm zajmie się również projektem. dot. cen energii oraz projektem dot. górnictwa. Ponadto posłowie zajmą się sprawozdaniem Komisji Ustawodawczej ws. projektu powołującego komisję śledczą ds. wyborów kopertowych.
- W poniedziałek i wtorek maraton sejmowy związany z głosowaniem ws. wyboru Rady Ministrów - zapowiedział Szymon Hołownia.
W planach również prace nad zmianą Regulaminu Sejmu w przepisach dot. wyboru premiera w drugim kroku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kłopot jest taki, że w myśl obowiązujących przepisów premiera w XXI wieku wybieralibyśmy tak, jak papieża w XIX wieku: za pomocą kart wrzucanych do urny. Brakuje tylko białego lub czarnego dymu. W Sejmie jest sprzęt do głosowania - powiedział marszałek Sejmu. Decyzję w tej sprawie podejmie prezydium Sejmu.
Ekumeniczne spotkanie
Szymon Hołownia zapowiedział, że ok. 20 grudnia ma odbyć się sejmowe spotkanie opłatkowe.
- Chciałbym żeby ta formuła była ekumeniczna. Jeżeli mają być tu duchowni, to przedstawiciele wszystkich wyznań chrześcijańskich w Polsce. Żeby ci z nas, którzy wierzą, mogli refleksję w tych dniach wzbudzić, a ci którzy nie wierzą, mogli podzielić się opłatkiem i dobrze sobie życzyć przy dźwiękach polskich kolęd - powiedział Szymon Hołownia.
- Chciałbym zorganizować w Sejmie Wigilię dla osób w potrzebie, dla tych obywateli, którym się źle powodzi. To bardzo ważne, żebyśmy pokazywali, że Sejm to nie jest pałac na górze, tylko dom nas wszystkich. Chcielibyśmy pokazać w kierownictwie Sejmu inną twarz tego miejsca - dodał.
Dzieci w Sejmie
Szymon Hołownia odniósł się do zamieszania w sieci wokół zdjęć polityków z dziećmi. Niedawno gromy posypały się na posłankę KO Aleksandrę Gajewską, która przyszła na obrady Sejmu z synem. Zupełnie inny był odbiór zdjęć marszałka Sejmu w gabinecie z córką.
- Chcę podziękować pani Justynie Sucheckiej (dziennikarce TVN24 - red.) i innym osobom, które włączyły się w dyskusję nad zdjęciem z mojego gabinetu, na którym moja 2-letnia córka Ela próbowała dowieść, że opanowała stawanie na głowie w takim stopniu, które wystarczy, by funkcjonować w tej izbie. Zestawiono je zdjęciem pani posłanki Aleksandry Gajewskiej, która była z dzieckiem na sali obrad. Komentarze były bardzo różne. Nie chciałbym, by ktokolwiek kwestionował, że posłanka czy poseł może przyjść z dzieckiem do Sejmu, nawet gdy trwają obrady - stwierdził Szymon Hołownia.
- Po to jesteśmy matkami i ojcami, żeby zajmować się naszymi dziećmi wtedy, kiedy tego potrzebują. Poprosiłem ministra Jacka Cichockiego, by rozesłał pytanie do klubów parlamentarnych i do pracowników, by zorganizować opiekę nad dziećmi posłów i posłanek. Myślę, że jesteśmy w stanie zorganizować coś w ramach klubiku lub przedszkola. To miejsce na tym zyska, jeżeli będziemy sobie przypominali, dla kogo to robimy - dodał marszałek Sejmu.
Hołownia o Trybunale
Dziennikarze pytali go o komentarz do braku reakcji Trybunału Konstytucyjnego na kary nakładane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz o styl odchodzenia Mateusza Morawieckiego z funkcji premiera.
- Sprawy związane z TK często trafiają na moje biurko. Upoważniłem posłów Myrchę i Śliza o reprezentowanie Sejmu przed TK w kolejnej sprawie. Składamy wnioski o wyłączenie sędziów dublerów. Wielu polityków z naszej koalicji nie ma wątpliwości co do stylu pracy TK pod kierownictwem Julii Przyłębskiej. Ta ekipa jest winna zapaści sądownictwa konstytucyjnego, jakiej w Polsce nie widzieliśmy od początku istnienia TK. TK robi wiele, by go poważnie nie traktować - ocenił Szymon Hołownia.
"To nie wygląda poważnie"
Dodał, że poprawienie status TK ma być jednym z priorytetów w przywracaniu w Polsce praworządności. O ostatnich ruchach Mateusza Morawieckiego w roli premiera stwierdził, że podchodzi do nich z rozbawieniem.
- Pan premier Morawiecki imponuje mi w ludzkim sensie, jako człowiekowi, który zajmuje się wiarą w rzeczy, których nie widać. Nie wiem kto, poza premierem Morawieckim widzi tę większość. To balansowanie na bardzo cienkiej granicy, za którą jest utrata szacunku do państwa przez obywateli. Obserwuję wzmożenie tymczasowych ministrów. Nalegają gwałtownie na spotkania. Składają tony ustaw. Trzeba mieć szacunek nie do mnie, ale do państwa, gdy przez 2,5 miesiąca trzymali zamknięty Sejm, a teraz rzucili się do obowiązków. To nie wygląda poważnie - mówił marszałek Sejmu komentując zachowanie premiera.
- Mam bardzo poważne wątpliwości co do stylu, w którym premier Morawiecki żegna się z władzą. Mam do niego pretensje jako obywatel, patriota i marszałek Sejmu. Ludzie zadecydowali 15 października, kto ma tworzyć większość. Ktoś, kto przez 2 miesiące, jak Alicja w Krainie Czarów, zamyka oczy i mówi "potworze, nie ma cię" nie powinien być prezesem Rady Ministrów - dodał.