Kary TSUE dla Polski. TK wyznaczył datę rozprawy
Po wielu miesiącach Trybunał Konstytucyjny powraca do rozpatrywania sprawy dotyczącej unijnych przepisów, na podstawie których TSUE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. Wyznaczono nowy termin rozprawy. Ma się ona odbyć 21 listopada.
W listopadzie 2021 roku Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności z polską Konstytucją niektórych regulacji prawa unijnego. Wniosek ten został złożony po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nałożył na Polskę dwie kary finansowe. Pierwsza kara dotyczyła kopalni Turów, a druga - ówczesnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
W końcu października 2021 r. TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie za to, że nie zawiesiła stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN wobec sędziów. Do wydania wyroku w tej sprawie, do którego doszło w czerwcu br. naliczono Polsce ponad 500 mln euro kar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Wcześniej - we wrześniu 2021 r. - TSUE postanowił, że Polska ma płacić KE 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Naliczanie kar wstrzymano po polsko-czeskim porozumieniu w tej sprawie.
Pat w Trybunale Konstytucyjnym
Trybunał Konstytucyjny już wcześniej kilkakrotnie przekładał terminy rozpatrzenia tej sprawy. Proces rozpatrywania wniosku rozpoczął się 19 października ubiegłego roku. Wówczas przed Trybunałem swoje stanowiska zaprezentowali przedstawiciele uczestników postępowania, w tym Prokurator Generalny, Sejm i Prezydent RP. Po niespełna godzinie rozprawy, TK odroczył kontynuację sprawy do 14 grudnia. Prezes TK Julia Przyłębska wyznaczyła termin na przedstawienie pozostałych pisemnych stanowisk do końca listopada.
Sprawa ta była wielokrotnie przekładana, a w konsekwencji miała odbyć się 5 października. Jednak i ten termin spadł z wokandy TK. Bezterminowo. W poniedziałek na wokandzie Trybunału pojawiła się informacja, zgodnie z którą rozprawa w tej sprawie ma się odbyć 21 listopada.
W swoim wniosku do TK minister Ziobro zwrócił się o zbadanie zgodności z konstytucją artykułu 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Chodziło o zakres, w jakim "TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego".
Ziobro zaskarżył także artykuł 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego trybunału do nałożenia na kraj członkowski środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów RP.
Pełnemu składowi TK przewodniczy prezes Przyłębska, zaś sprawozdawcą jest sędzia Zbigniew Jędrzejewski. Jednak w TK od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który utrudnia zebranie się Trybunału w pełnym składzie 11 sędziów.
Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r., i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
W związku z tym premier Mateusz Morawiecki złożył wniosek do TK, w którym kwestionuje konstytucyjność przepisu ustalającego pełny skład TK na co najmniej 11 z 15 sędziów. W tej sprawie jednak terminy rozprawy także są przekładane.